#PLFK : Wywiady po meczu w Krakowie 
Futsal kobiet Grają z TKF Polska Publicystyka Specjalnie dla Nas Wywiady

#PLFK : Wywiady po meczu w Krakowie 

Foto. Bartosz Stasicki

Bronowianka pewnie pokonała wczoraj GTS Bojszowy 10:4. Po meczu poprosiliśmy o wypowiedzi trenerów i czołowe zawodniczki:

Samulel Jania (GTS Bojszowy):

Może to i lepiej, że ta porażka przyszła teraz, bo sprowadzi nas na ziemię. Nie może być tak, że w jednej rundzie wygrywamy z Bronowianką wysoko, a w kolejnej dostajemy 10 bramek od nich!
Jeśli chcemy coś znaczyć za rok w Ekstralidze, to musimy wyeliminować te błędy…
Mój zespół zagrał dzisiaj najsłabszy mecz i twierdze tak nie tylko dlatego, że jest to nasza pierwsza porażka… Nie zagraliśmy na swoim poziomie, klasowe drużyny potrafią się podnosić w momentach, w których nie idzie, ale my dopiero do miana klasowej drużyny aspirujemy i dlatego dzisiaj ponieśliśmy bardzo bolesną porażkę. Nic jednak nie dzieje się bez przyczyny i dlatego nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie postawili kropki nad „i” w niedziele w Bojszowach… Niech przemówi sportowa złość.

***************

Andrzej Żądło (Bronowianka Kraków)

Sebastian Godyla:Panie trenerze, po takim meczu nasuwa się pytanie, dlaczego tak późno zaczęliście grać?

Andrzej Żądło: Początkowo traktowaliśmy to jako rozrywkę, przerwa w sezonie zimowymi, żeby sobie pograć. A później widzę, że dziewczyny to cieszy, to wzięliśmy się za to, troszkę późno, ale nic nie szkodzi.

(S.G) Może i późno, ale jak mawia przysłowie “Bić lidera” i dzisiaj to chyba trzeba zmienić na “Lać lidera”?

(A.Ż) Tak wyszło, czułem, że tak będzie. Goście mieli młodszy skład, podejrzewam, że groźni będą na Mistrzostwach Polski do lat czternastu.

(S.G) Bronowianka grę na hali łączy z “dużym boiskiem”. Proszę powiedzieć jak przygotowanie do rundy wiosennej?

(A.Ż)Prawdę powiedziawszy, jeszcze się do sezonu na trawie nie przygotowujemy, jesteśmy jeszcze na hali. Nie chcę łączyć jednego z drugim, bo to taki mętlik potem w głowie. Skończymy z halówką, przejdziemy na boisko, będziemy mieć około miesiąca.

***************

Paulinie Tomasiak
(S.G) Wynik 10:4, twoje 4 gole, chyba troszkę późno się obudziliście?

(P.T) Obudziliśmy się! Udało się! Trudno było, ale dałyśmy radę.

(S.G) Dlaczego tak późno? Ten wynik wskazuje na to że mogłyście śmiało walczyć o pierwszą czy drugą pozycję w lidze?

(P.T) Miałyśmy problemy z paroma dziewczynami, chorowały itd., ale udało nam się i wygrałyśmy mecz, to najważniejsze.

***************

Agnieszka Franaszek (GTS Bojszowy)

Jechaliśmy do Krakowa, żeby przypieczętować awans do Ekstraligi, to co się wydarzyło, jest ciężkie do opisania. Inaczej się przegrywa 3:2 po szalonej walce, a inaczej 10:4 po meczu, za który może nam być wstyd. I to o Ekstraligę. Najbardziej mi szkoda, że zawiodłyśmy trenera swoją grą, siebie wynikiem, a w szczególności, że pod nieobecność naszej kapitan Agaty Kowalskiej i to w dniu Jej urodzin, zamiast przywieźć jej awans, wracamy z przegraną, dziesięcioma straconymi bramkami i beznadziejną grą.
Choć to nie będzie już to samo, to wierzę, że w niedzielę to wszystko naprawimy.

[Sebastian Godyla]

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!