Klaudia „Bulwa” Dymińska : Dobra drużyna jak rodzina
Ekstraliga futsalu Futsal kobiet Grają z TKF I liga Polska Publicystyka Wywiady

Klaudia „Bulwa” Dymińska : Dobra drużyna jak rodzina

foto. Marcin Selerski

 Klaudia „Bulwa” Dymińska gra w dwóch klubach. Futbol, jak twierdzi, to jej życie. W grę wkłada całe serce, a to się przekłada na odpowiedni wkład w wyniki drużyn.

– Gdzie obecnie grasz?

– Gram obecnie w klubie MUKS Praga Warszawa na trawie oraz futsal w AZS AWF.

– Aby grać na trawie i w hali, to trzeba mieć umiejętności. Gdzie je nabyłaś?

– Moja droga piłkarska rozpoczęła się na podwórku. Grałam z braćmi i ze znajomymi, zawsze byłam jedyną tam dziewczyną i potrafiła z nimi grać (śmiech). Później pod koniec podstawówki na warszawskich zawodach w piłkę nożną zauważył mnie mój przyszły trener Marek Anglart i zaprosił do grania w klubie. Zgodziłam się i dziękuję za to trenerowi, że dał mi taką możliwość. Do roku 2016 reprezentowałam Pragę, później na pół roku przeszłam na wypożyczenie do Piaseczna do Ekstraligi. Jednak wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej i z dniem 1 stycznia 2017r. powróciłam do Pragi. Tutaj przygotowuję się do kolejnej ciężkiej rundy. Również chciałabym się pochwalić, że w okresie zimowym gram w futsal w drużynie „Królowych Warszawy”, czyli w klubie AZS AWF Warszawa. Można powiedzieć, że spełniam się w piłce i jeszcze wszystko przede mną.

– W jaki sposób wywalcza się miejsce w pierwszej jedenastce?

– Hmm.. ciężkie pytanie. Uważam, że jeżeli jest się systematycznym, pracowitym i uczciwym, to nie jest to trudne i z pewnością zasługuje się na pierwszą jedenastkę.

– Pierwszy trener.

– Moim pierwszym trenerem bym Marek Anglart, to on mnie zaprosił do klubu i wiele nauczył, a także wiele krzyczał. To dobry trener.

– Cechy dobrego trenera.

– Dobry trener to ten, który: potrafi nas zmotywować, jest pozytywny, przekazuje swoją wiedzę nam, potrafi pomagać, stanie za swoją drużyną murem, będzie walczył, wspierał, płakał, cieszył się razem z nami. Trener jest jak przyjaciel.

– A jednym zdaniem?

-Myślę sobie o swoim trenerze i uważam, że mogę powiedzieć, że trener musi być po prostu sobą.

– Twoje mocne strony jako piłkarki?

– Uważam, że moją mocną stroną jest to, że zostawiam całe serducho na boisku, nie odpuszczam przede wszystkim, nie poddaję się. Również mogę się pochwalić, że potrafię bardzo mocno strzelać zarówno lewą, jak i prawą nogą.

– Przepis na dobrą drużynę.

– Dobra drużyna to taka gdzie nazywamy się rodziną. Jeden za wszystkich wszyscy za jednego. Wychodzisz na boisko i wiesz, że możesz zrobić wszystko, wiesz ze dostaniesz wsparcie, podpowiedź, motywację, dobre słowo i uśmiech. To taka, która przez wszystko, co złe i dobre przechodzi razem i staje się silniejsza !

– Jakie znasz inne drużyny warszawskie?

– Pierwsza drużyna, o której pomyślałam to UW Warszawa, ale mogę jedyne ją ocenić pod względem futsalu i powiedzieć, że zrobiła mega postęp i oby tak dalej! Również na boisku. Wiem również, że jest Warszawska Akademia Piłkarska, ale niestety nie miałam jeszcze okazji zobaczy jak grają.

– Czym jest dla Ciebie piłka, gra?

– Bardzo łatwe pytanie, dziękuję. Piłka jest dla mnie miłością, pasją, uzależnieniem. Uzależniłam się i nie chcę się leczyć. Dzień bez treningu to już dzień stracony.

– Twoi idole piłkarscy, z dziedziny muzyki, inni.

– Raczej nie mam żadnego idola piłkarskiego. Co do muzyki, to lubię Justina Biebera, Eda Sheerana, Ellie Goulding i wiele innych wykonawców oraz ich piosenki. Nawet niektóre disco znajdą się na mojej liście.

– Dlaczego „Bulwa”?

– Miałam taką narośl kiedyś na twarzy, więc stąd nazwa. I to jest ok.

Rozmawiał Jacek Piotrowski

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!