Chelsea i Barcelona po raz kolejny dostarczyły widowiska na najwyższym poziomie, a spotkanie zakończyło się remisem 1:1, który pozwolił obu ekipom zachować status niepokonanych w fazie ligowej UEFA Women’s Champions League. Bohaterką Katalonek została Ewa Pajor, która zdobyła bramkę na wagę punktu.
Chelsea rusza z impetem i szybko trafia
Londyński zespół od pierwszych minut starał się przejąć kontrolę nad meczem, wykorzystując dynamikę Alyssy Thompson i Aggie Beever-Jones. Gospodynie dopięły swego już w 16. minucie – Ellie Carpenter popisała się potężnym strzałem z prawej strony, umieszczając piłkę w odległym rogu bramki Barcelony.
Chelsea wyglądała na drużynę pewną siebie, ale przewaga trwała bardzo krótko.
Pajor odpowiada błyskawicznie
Osiem minut po bramce Carpenter Katalonki doprowadziły do wyrównania po rzucie rożnym. Chelsea nie zdołała wybić piłki z pola karnego, a Ewa Pajor z kilku metrów uderzyła precyzyjnie i mocno, nie pozostawiając szans bramkarce.
Dla reprezentantki Polski był to kolejny gol w Lidze Mistrzyń – i to w meczu największego kalibru. Warto dodać, że chwilę wcześniej miała już piłkę w siatce, lecz tamto trafienie zostało cofnięte z powodu spalonego.
Chelsea również była blisko ponownego objęcia prowadzenia – Beever-Jones kilkakrotnie szukała swojej szansy, ale brakowało zdecydowania w wykończeniu.
Druga połowa pełna emocji i anulowanych trafień
Po przerwie Chelsea próbowała odzyskać przewagę. Wydawało się, że idealnie się do tego zbliżyła, gdy świeżo wprowadzona Catarina Macario wpakowała piłkę do siatki po dośrodkowaniu Erin Cuthbert. Analiza sytuacji wykazała jednak minimalnego spalonego i gol nie został uznany.
Barcelona coraz groźniej atakowała – Caroline Graham Hansen i Pajor regularnie nękały defensywę The Blues, ale nie miały łatwego zadania. Naomi Girma, grająca jeden z najlepszych meczów w barwach Chelsea, wielokrotnie blokowała strzały i wygrywała kluczowe pojedynki.
W końcówce Chelsea była bliżej zwycięstwa. Carpenter po szybkim zagraniu z Macario mogła po raz drugi trafić do siatki, lecz z bliskiej odległości uderzyła obok bramki. Wieke Kaptein obiła słupek, a Sandy Baltimore zmarnowała kolejną dobrą okazję, posyłając piłkę prosto w ręce Cata Coll.
Barcelona z ważnym punktem, Chelsea z niedosytem
Ostatecznie żadna z drużyn nie zdołała znaleźć rozstrzygającej bramki. Barcelona utrzymała swoją niezawodność w fazie ligowej, a Chelsea – mimo świetnej intensywności gry – musi obejść się smakiem i walczyć dalej o bezpośredni awans do ćwierćfinału.
Przed nimi starcia z Romą i Wolfsburgiem, które mogą zadecydować o ich losach. Z kolei Barcelona zmierzy się z Benficą i Paris FC, wciąż pozostając faworytem do pierwszego miejsca.
