Po blisko dwóch latach przerwy w wyjściowym składzie Sam Kerr znów błysnęła w barwach Chelsea. Australijska napastniczka strzeliła dwa gole, a jej zespół rozgromił St. Pölten w spotkaniu fazy ligowej UEFA Women’s Champions League.
Londyński zespół dominował od pierwszych minut. Już w 13. minucie prowadzenie dała Wieke Kaptein, skutecznie zamykając dośrodkowanie Ellie Carpenter. Jeszcze przed przerwą rezultat podwyższyła Catarina Macario, która precyzyjnym strzałem lewą nogą pokonała Carinę Schluter.
Po zmianie stron Amerykanka trafiła po raz drugi – tym razem z rzutu karnego, podyktowanego po faulu na Alyssie Thompson. Następnie do siatki trafiła Sam Kerr, wykorzystując podanie od Kaptein i pewnie umieszczając piłkę w bramce rywalek.
Powrót Australijki po kontuzji więzadeł był jednym z głównych tematów wieczoru. Choć w pierwszej połowie zmarnowała kilka dogodnych okazji, w końcówce spotkania potwierdziła, że jej instynkt strzelecki nie zniknął – w doliczonym czasie gry ponownie wpisała się na listę strzelczyń, tym razem głową po dośrodkowaniu Niamh Charles.
W międzyczasie na murawie pojawiła się Lauren James, która rozegrała pierwszy mecz od finału Euro 2025. Jej uderzenie z dystansu zostało niefortunnie odbite przez Lisę Ebert, co dało Chelsea piątego gola.
Podopieczne Soni Bompastor oddały aż 40 strzałów, z czego 17 celnych. Mimo kilku udanych interwencji Schluter, Austriaczki nie zdołały powstrzymać ofensywy „The Blues”. Chelsea z dorobkiem siedmiu punktów umocniła się na drugim miejscu w tabeli fazy ligowej, pewnie zmierzając w kierunku ćwierćfinału.
Dla St. Pölten była to trzecia porażka z rzędu – zespół pozostaje na dnie tabeli bez punktów.
