Mecz 7. kolejki hiszpańskiej Ligi F między Atlético Madryt a FC Barceloną Femeni zakończył się efektownym zwycięstwem mistrzyń Hiszpanii 6:0. Niestety, mimo znakomitego wyniku, w centrum uwagi znalazła się nie bramka czy asysta, lecz uraz Ewy Pajor.
W 71. minucie spotkania polska napastniczka niefortunnie upadła po walce o piłkę w polu karnym. Od razu poprosiła o zmianę i opuściła boisko przy wsparciu sztabu medycznego. Obrazek z Polką trzymającą się za kolano zaniepokoił kibiców, ale na ten moment nie ma jeszcze potwierdzonej diagnozy.
Według wstępnych doniesień hiszpańskich mediów – w tym Radia Catalunya i 3cat.cat – podejrzewany jest uraz więzadła krzyżowego przedniego (ACL). Jednak to jedynie przypuszczenia. Klub z Barcelony nie potwierdził tych informacji, zaznaczając, że wszystko wyjaśni się po poniedziałkowych badaniach obrazowych.
💔 Gol i dramat w jednym meczu… Ewa Pajor najpierw cieszyła się z trafienia dla Barcelony, a chwilę później opuściła boisko z powodu groźnej kontuzji kolana 😢https://t.co/zKbxujGPKo
— Tylko Kobiecy Futbol (@tylkokobiecyfut) October 12, 2025
Na razie wiadomo jedynie, że Pajor doznała urazu kolana i przeszła wstępne oględziny medyczne. Dopiero szczegółowe testy pozwolą określić, jak poważny jest problem.
W przypadku potwierdzenia najczarniejszego scenariusza – zerwania więzadła – przerwa w grze mogłaby potrwać nawet od 8 do 12 miesięcy. Jednak sztab Barcelony i sama zawodniczka liczą, że uraz okaże się mniej groźny.
Na razie jednak najważniejsze jest zachowanie spokoju i cierpliwe oczekiwanie na wyniki badań. Klub, sztab reprezentacji Polski oraz kibice na całym świecie trzymają kciuki za jak najlepsze wieści.