Oto jest dzień
Damallsvenskan Ligi Świat

Oto jest dzień

Czy kwestia mistrzostwa Szwecji 2025 rozstrzygnie się właśnie w ten weekend? Na oficjalną koronację i wszystkie wynikające z naszego ligowego ceremoniału imprezy towarzyszące będziemy rzecz jasna musieli poczekać do listopada, lecz nie da się ukryć, iż to jutrzejsze starcie dwóch głównych pretendentek do tytułu, może okazać się w końcowej układance decydujące. Bo jeśli piłkarki z Hisingen, przy wsparciu mającej już ewidentnie dość chwalebnych porażek Bravida Areny, w bezpośrednim pojedynku okażą się lepsze od Hammarby, ich przewaga w tabeli urośnie do rozmiarów trudnych do roztrwonienia. Podopieczne trenera Linda mają ten komfort, że nawet podział punktów nie byłby z ich perspektywy najgorszym rozwiązaniem, choć oczywiście o żadnej grze na remis ze strony Häcken mowy być nie może. W Södermalm nie bez racji przypominają jednak, że niemal dokładnie dwa lata temu kluby te spotkały się w meczu o zbliżonym ciężarze gatunkowym i wtedy również mistrzowskie marzenia sympatyków Bajen realnie przedłużało jedynie zwycięstwo. Skuteczność Madelen Janogy, dynamika i kreatywność Matildy Vinberg oraz przede wszystkim heroiczne interwencja Anny Tamminen pozwoliły wówczas piłkarkom ze stolicy triumfować w stosunku 3-2, a echa epickiej batalii słychać było daleko poza granicami Szwecji i Skandynawii. Od tamtego czasu zmieniło się jednak sporo, a żadnej z bohaterek jesieni 2023 w południowym Sztokholmie już nie ma. Kadra zespołu z Västergötland transformację przeszła zdecydowanie skromniejszą, ale czy ten aspekt okaże się jutro kluczem do sukcesu Os z zachodniego wybrzeża? Śmiemy wątpić, choć mimo wszystko zgadzamy się z bukmacherami oraz ekspertami, którzy w gospodyniach widzą minimalne faworytki tej długo wyczekiwanej potyczki.

Mecze na szczycie Damallsvenskan mają zazwyczaj niezwykle efektowną oprawę (Fot. Pontus Orre)

Przez lata, przy okazji takich mistrzowskich rywalizacji, prezentowaliśmy zestawienia obu prognozowanych jedenastek w schemacie pozycja po pozycji. Tym razem taka praktyka przyniosłaby nam kilka iście frapujących zestawień, z pojedynkami Falk vs Loeck, Bergström vs Holmberg, Wijk vs Blakstad oraz Schröder vs Wangerheim na czele, ale całościowe liczenie punktów ostatecznie sobie darujemy. Niech po prostu jeszcze głośniej przemówią liczby, które po ostatnim gwizdku miejmy nadzieję niezapomnianego, piłkarskiego widowiska, wpisywać będziemy do kolejnych rubryk pomeczowego raportu. W sobotni wieczór jeden z rywalizujących o tytuł klubów mocno się do realizacji swojego podstawowego celu przybliży, ale niech murawa zweryfikuje, czy okrzyki radości, być może wymieszane z głębokimi oddechami ulgi, wydadzą z siebie fani wystrojeni w barwy żółto-czarne, czy może jednak ci preferujący zestaw zielono-biały. A wszystkim neutralnym obserwatorom życzymy przede wszystkim tego, aby starcie dwóch najlepszych klubów w kraju faktycznie okazało się zasłużyć na miano hitu rundy rewanżowej i stanowiło piękną w obrazku wizytówkę naszej ligi, którą podczas długich, zimowych wieczorów będziemy mogli z dumą pokazywać tym, którzy etap zauroczenia się futbolem spod znaku Damallsvenskan mają wciąż przed sobą.

W sobotę o godzinie 15, trochę w cieniu mistrzowskiego starcia z udziałem Häcken oraz Hammarby, w bezpośredniej rywalizacji zetrą się także kluby z Kristianstad i Norrköping. Sarkastycznie możemy zatem stwierdzić, że oto jednego dnia zagramy zarówno o miejsce numer jeden, jak i o lokatę numer pięć, ale gdy już zatrzymamy tę karuzelę śmiechu, to warto z szacunkiem spojrzeć na stadion w północno-wschodniej Skanii. Nieczęsto bowiem na tym etapie sezonu możemy obserwować konfrontację zespołów z identycznym dorobkiem punktowo-bramkowym, w obu przypadkach popartym zresztą całkiem interesującą historią w tle. Kristianstad raz jeszcze udowodnił, że przy mądrym i odpowiedzialnym zarządzaniu w futbolu mniej może czasami oznaczać więcej, a młody trener Daniel Angergård sumiennie zapracował na szansę w oferującym zdecydowanie więcej możliwości środowisku. Norrköping pod wodzą Stellana Carlssona koncertowo zawalił wiosnę i początek lata, ale gdy już maszyna na dobre ruszyła, to błyskawicznie weszła z tryb typowo carlssonowski. A ten, o czym najlepiej wiedzą na dalekiej Północy, polega w największym uproszczeniu na regularnym i konsekwentnym punktowaniu w nie do końca błyskotliwym stylu. Skoro jednak w Piteå wystarczyło to do sięgnięcia po oba najcenniejsze trofea w krajowym futbolu, to w Östergötland na słabe wrażenia artystyczne też narzekać nie zamierzają. Oczywiście do momentu, gdy wszystko będzie się zgadzać w temacie regularnie dopisywanych do klubowego dorobku punktów, a z tym jesienią jest w IFK lepiej niż w jakimkolwiek innym zespole Damallsvenskan.

Jak co weekend, interesująco będzie także w dolnych rejonach tabeli, gdzie z kolei na pierwszy plan niejako automatycznie wysuwa się niedzielne starcie Växjö z Piteå. Gospodynie w dwóch ostatnich kolejkach wykręciły mało chwalebny bilans bramkowy 0-9, ale akurat ze swoimi najbliższymi rywalkami na własnym obiekcie wyjątkowo nie przegrywają. Ofensywny tercet Russell – Bodin – Kamogawa z pewnością zechcę tę całkiem pozytywną statystykę podtrzymać, gdyż ewentualne zwycięstwo mocno uspokoiłoby coraz bardziej gorące pomimo pory roku nastroje w Kronobergu. Z podobnymi ambicjami na murawę wyjdą jednak także piłkarki z Norrbotten, bo skoro pomimo mało imponującej postawy przez większą część roku szansa na utrzymanie statusu pierwszoligowca nagle stała się jak najbardziej realna, to szkoda byłoby z niej nie skorzystać. Pewnym problemem z perspektywy Piteå może być absolutny brak w kadrze klubu regularnie trafiającej do siatki snajperki, ale skoro kiedyś bez takiej zawodniczki dało się walczyć z powodzeniem o medale, to może jednak nie jest to warunek absolutnie konieczny. W trybie korespondencyjnym o opuszczenie strefy spadkowo-barażowej walczyć będą niezwykle zasłużone dla szwedzkiego futbolu Linköping oraz Rosengård, zaś podrażniona ostatnim niepowodzeniem Bromma postara się ich ewentualny atak odeprzeć. Każda z zamieszanych w tę rywalizację ekip posiada wystarczająco atutów, aby w najbliższy weekend zapunktować, choć w starciach ze znajdującymi się w komplecie w górnej połówce tabeli Malmö, Djurgården i Vittsjö o zwycięstwa, a nawet remisy łatwo nie będzie. Teoretycznie łatwiejsze zadanie czeka za to piłkarki AIK, które w dwóch ostatnich kolejkach chwaliliśmy za ambitną postawę na tle Häcken oraz Hammarby. Tym razem zwycięstwo będzie już jednak dla podopiecznych trenera Syberyjskiego obowiązkiem, bo skoro mierzysz się na własnym stadionie z rywalem od dłuższego czasu konsekwentnie zamykającym ligową stawkę, to innych oczekiwań w stosunku do czyniącego harmonijne postępy zespołu po prostu mieć nie wypada.

Jared Burzynski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

error: Content is protected !!