7. kolejka Orlen Ekstraligi: karne dramaty Pogoni, pierwsze punkty Stomilanek i gole w doliczonym czasie gry!

Siódma kolejka Orlen Ekstraligi kobiet obfitowała w emocje. Kibice zobaczyli efektowne gole, zaskakujące wyniki i przełamania drużyn, które do tej pory miały problem z punktowaniem.

Czarni Sosnowiec i Górnik Łęczna konsekwentnie gonią czołówkę, pokazując ofensywną siłę.
Pogoń Szczecin przegrała pierwszy raz w sezonie, ale wciąż pozostaje w górnej części tabeli.
Stomilanki Olsztyn wreszcie zapisały pierwsze punkty, co daje nadzieję w walce o utrzymanie.
Śląsk i GKS Katowice odbudowują formę po wcześniejszych stratach.

Pogoń Szczecin – GKS Katowice 0:2 (Nowak 61’, Brzęczek 77’)

Starcie w Szczecinie zapowiadało się jako hit kolejki. Pogoń – do tej pory niepokonana – podejmowała mistrzynie Polski. Gospodynie miały ogromną szansę, by objąć prowadzenie, jednak zmarnowały dwa rzuty karne: najpierw próbę Zuzanny Radochońskiej obroniła Kinga Seweryn, a w doliczonym czasie gry Suzuka uderzyła ponad bramką. Katowiczanki wykorzystały błędy rywalek – najpierw Katarzyna Nowak popisała się świetnym wolejem po centrze Patricii Hmirovej, a później po dynamicznej akcji Klaudii Maciążki gola dołożyła Nicola Brzęczek. Dla GieKSy to powrót na zwycięską ścieżkę po trudnych tygodniach.

Grot SMS Łódź – Stomilanki Olsztyn 0:1 (Roy 49’)

Stomilanki w końcu przełamały czarną serię! Po sześciu porażkach z rzędu olsztynianki zdobyły pierwsze punkty w sezonie, wygrywając na boisku wicemistrzyń Polski. Kluczowy moment nastąpił na początku drugiej połowy, gdy Abigail Roy wykorzystała błąd defensywy SMS i pokonała bramkarkę gospodyń. Łodzianki próbowały odrobić straty, ale świetnie spisywała się obrona Stomilanek. Zespół z Olsztyna w końcu mógł świętować długo wyczekiwane zwycięstwo.

AP Orlen Gdańsk – BTS Rekord Bielsko-Biała 0:1 (Długokęcka 90+5’)

To spotkanie było prawdziwym rollercoasterem. Gdańszczanki dominowały, miały swoje sytuacje i grały przez pół godziny w przewadze po czerwonej kartce dla Angeliki Kołodziejek. W 63. minucie mogły wyjść na prowadzenie z rzutu karnego, ale Julia Gutowska trafiła w słupek. Niewykorzystane okazje zemściły się w dramatyczny sposób – w 95. minucie Julia Sikora wyłożyła piłkę Darii Długokęckiej, a ta zachowała zimną krew i zapewniła Rekordowi sensacyjne zwycięstwo.

Czarni Sosnowiec – Pogoń Dekpol Tczew 7:0 (Kaletka 14’, 56’, Miksone 21’, 54’, Buszewska 26’, Miłek 45’, Wójcik 71’)

Prawdziwa dominacja Czarnych! Sosnowiczanki od pierwszych minut narzuciły swoje tempo i już do przerwy prowadziły 4:0. Po zmianie stron dołożyły kolejne trzy gole. Dublety zaliczyły Nikol Kaletka i Karlīna Miksone, a swoje trafienia dołożyły także Zofia Buszewska, Klaudia Miłek i Weronika Wójcik. Dla tczewianek to kolejny ciężki mecz, a dla Czarnych – mocny sygnał, że są w znakomitej formie i nie spuszczają z tonu w walce o czołowe miejsca.

Górnik Łęczna – Lech UAM Poznań 4:0 (Kurkutović 27’, 33’, 49’, Lefeld 58’)

Łęcznianki urządziły sobie festiwal strzelecki, a główną bohaterką była Karla Kurkutović, która ustrzeliła hat-tricka. Chorwatka zdobyła dwa gole w pierwszej połowie, a trzeciego zaraz po przerwie. Wynik ustaliła Klaudia Lefeld. Lechitki próbowały odpowiadać, ale ich ofensywa nie mogła się przebić przez dobrze zorganizowaną defensywę gospodyń.

Śląsk Wrocław – UJ Kraków 4:0 (Jędrzejewska 4’, Wróblewska 45’, Sokołowska 69’, Gec 76’)

Śląsk rozpoczął mecz idealnie – już w 4. minucie Julia Jędrzejewska trafiła do siatki. UJ próbował odpowiadać i miał okazję na wyrównanie, ale piłka po strzale Julii Mordel trafiła w słupek. Tuż przed przerwą Joanna Wróblewska dołożyła gola z rzutu wolnego, a po zmianie stron Śląsk kontrolował przebieg gry. Kolejne bramki dorzuciły Daria Sokołowska i Karolina Gec, zapewniając wrocławiankom drugie zwycięstwo z rzędu.