- Nie ma mocnych na Medyczki. Wczoraj w hicie Ekstraligi Medyk POLOmarket pokonał 3:0 Górniczki, które jako jedyne do tej pory dotrzymywały im kroku.
- Obecny Górnik to dobry materiał do walki o detronizacje obecnych Mistrzyń Polski. Młody zespół, po dużej przebudowie odniósł w tym sezonie dziesięć zwycięstw i myślę, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
- Sznyrowska, Kamczyk, Grzywińska i Zdunek – to tercet napędowy Górnika Łęczna.
- Lilyana Kostova będzie śrubuje rekord strzelecki Ekstraligi. Po 10 spotkaniach ma już czternaście zdobytych goli. Do pobicia rekordu Agaty Tarczyńskiej z sezonu 2014/15 (41 goli w barwach Zagłębia) ma jeszcze siedemnaście meczów do rozegrania. Ma szansę zostać drugą w historii królową strzelczyń z zagranicy (wcześniej dwa razy Okoro (Unia Racibórz)).
- Duży potencjał, mała stabilność formy – tak można ocenić zespół z Wałbrzycha. Napsuli krwi najlepszym, lecz nie potrafili wygrać ze słabym w tym sezonie Sztormem.
- Olimpia wykorzystała szansę, jaką dało jej wycofanie się z rozgrywek Zagłębia. Już zdobyła dwanaście punktów to tylko o trzy mniej niż w dwudziestu siedmiu spotkaniach poprzedniego sezonu.
- Ekstraliga to nie pierwszoligowe granie. Boleśnie przekonały się o tym dziewczyny z Krakowa. Pierwsze kolejki w ich wykonaniu wyglądały źle i wyniki pozostawały wiele do życzenia. Teraz to wszystko wygląda lepiej i daje nadzieję na utrzymanie.
- Źle się dzieje w Sztormie. Kontuzje i brak poważnych wzmocnień pokazały, że ten sezon nie będzie już tak kolorowy, jak poprzedni.
- Zmiana pokoleniowa w Białej Podlaskiej jeszcze nie sprawiała, że zespół gra lepiej. Świadczyć może o tym ostatnie miejsce w tabeli.
- W Miechu bez Kingi Szemik już nie jest tak wesoło. Gra brązowego medalisty targanego kontuzjami dobrze nie wygląda.
- Dobrze za to radzą sobie Czarni Sosnowiec i SMS Łódź. Widać apetyty na podium w obu zespołach. Błyszczy Paulina Zawiślak, która zyskała drugie piłkarskie życie w Sosnowcu.
- AZS Wrocław żyje i ma się dobrze. Młode podopieczne Radka Belli złapały oddech po ciężkim początku rozgrywek.
(tekst i foto: DG)
1 Comment