W piłkarskim uniwersum wrażenia artystyczne są zazwyczaj kwestią mocno subiektywną, lecz tym razem chyba przez aklamację możemy zgodzić się co do tego, że oto za nami najbardziej emocjonujący weekend ze szwedzkim futbolem klubowym. Dosłownie każdy z rozegranych w ramach piętnastej serii spotkań meczów miał swoją niepowtarzalną dramaturgię i w zasadzie zamiast malować tę historię słowami, powinniśmy chyba zaprosić do odtworzenia materiałów wideo, ponieważ tylko one realnie oddadzą przynajmniej namiastkę tego, co przyniosły nam ostatnie dni. Tradycję jednak trzeba szanować, wobec czego standardowe podsumowanie kolejki oczywiście w swoim zwyczajowym miejscu się pojawi, z tym jednak zastrzeżeniem, że jeśli coś w piątek, sobotę lub niedzielę was jednak ominęło, to tym razem zdecydowanie warto nadrobić te zaległości także w wersji obrazkowej.

Szybki rajd przez ligowe stadiony rozpoczynamy od Malmö Idrottsplats, gdzie bezskutecznie szukający pierwszego w rundzie rewanżowej zwycięstwa Rosengård podejmował prowadzone przez Olofa Unogårda Växjö. Przed przerwą obejrzeliśmy 45 minut sennego i kompletnie bezbarwnego widowiska, lecz po zmianie stron oba zespoły przeszły tak ogromną metamorfozę, że nawet najwięksi specjaliści w tej kategorii ani trochę by się jej nie powstydzili. Dwa gole samobójcze, pięć zmian prowadzenia, kapitalne trafienie Emmy Jansson po centrze Anastazji Pobiegajło i jeszcze lepsza odpowiedź niezawodnej Larkin Russell, a na koniec taniec radości gościń z Kronobergu, które dzięki wywiezionym ze Skanii trzem punktom wreszcie na dobre odskoczyły w tabeli od bezpośredniego sąsiedztwa strefy zagrożenia. W Malmö działo się zatem dużo i szybko, lecz na skąpanym w deszczu sztokholmskim Kanalplan byliśmy świadkami jeszcze bardziej efektownego spektaklu. Wprawdzie jedyne jak się okazało trafienie autorstwa Julie Blakstad trudno nazwać jego ozdobą, ale postawa obu golkiperek jak najbardziej zasługuje już na najwyższe uznanie. Pozyskana w trybie awaryjnym z angielskiego Brightonu Melina Loeck aż cztery razy kapitalnymi interwencjami ratowała Bajen przed utratą gola, a po drugiej stronie nie mniej pracy miała Moa Olsson, od czasu do czasu wspomagana dodatkowo przez harującą na całej szerokości boiska Emmę Petrovic. To spotkanie naprawdę mogło zakończyć się wynikiem w okolicach 5-3 i nie jest to bynajmniej nawet delikatna hiperbola, ale po ambitnej i pełnej determinacji grze z obu stron, to podopieczne trenera Sjögrena mogły w piątkowy wieczór świętować wywalczenie kompletu punktów.
A zwycięstwo nad trudnym rywalem okazało się o tyle cenniejsze, że kolejnego dnia na własnym boisku niespodziewanie potknęły się liderki z Hisingen. W zapowiedzi kolejki pisaliśmy, że mecz przeciwko niedocenianemu Norrköping będzie dla piłkarek z Bravida Areny pierwszą, jesienną weryfikacją i niestety dla nich zakończyła się ona całkowitą klapą. Już sam początek meczu zwiastował gospodyniom nie lada kłopoty, ale gdy fazę początkowej dominacji IFK udało się przetrwać bez strat, a później wynik rywalizacji otworzyła niezawodna Felicia Schröder, fortuna znów zdawała się sprzyjać zawodniczkom z Västergötland. Niestety dla nich, im także nie udało się w pełni wykorzystać dobrego fragmentu spotkania, a skromna zaliczka w tym wypadku okazała się być niewystarczająca. Jasne, wyrównujące trafienie rozgrywającej na środku defensywy IFK swój mecz życia Ebby Handfast było nieco szczęśliwe, a rzut karny podyktowany przez sędzię Selmę Griberg po domniemanym faulu na Vesnie Milivojevic mocno dyskusyjny, ale nie da się ukryć, że to Norrköping tego dnia zdecydowanie bardziej sobie pomógł. A że wnioski z niezwykle bolesnej, ubiegłorocznej porażki zostały w obozie IFK wyciągnięte, to tym razem dwubramkowej przewagi w Hisingen gościnie z rąk już nie wypuściły. I nawet wyśmienita dyspozycja niezmordowanej Alice Bergström na niewiele się miejscowym zdała. Pewnie wykonany rzut karny rozstrzygnął także niesamowicie wyrównane derby stolicy. Norweżka Therese Åsland ze stojącej, ustawionej dokładnie dwanaście jardów przed bramką piłki myli się jednak niezwykle rzadko, wobec czego to Djurgården powrócił w ten weekend na zwycięską ścieżkę, po której z kolei od dłuższego czasu pewnym krokiem podążają piłkarki Malmö FF. Beniaminek ze Skanii bez większych problemów rozbił na wyjeździe wyraźnie przygaszoną po letniej przerwie Brommę, a Mia Persson oraz Tuva Skoog raz jeszcze zgłosiły wyraźny akces do tegorocznej Jedenastki Sezonu Damallsvenskan, którą będziemy wybierać już za nieco ponad dwa miesiące.
W niedzielę pasjonowaliśmy się przede wszystkim sytuacją w dolnej połówce tabeli, w której to na dobre zakopały się ostatnimi czasy zespoły z Alingsås oraz Linköping. Oba w ten weekend rozgrywały mecze na własnych obiektach, oba całkiem realnie miały nadzieję na odbicie się od dna, lecz tylko piłkarkom trzykrotnych mistrzyń Szwecji zamierzenia te udało się ostatecznie zrealizować. I to w stylu, który jeszcze głośniej każe zadawać pytania o to, co ta drużyna wyprawiała w zasadzie od początku rozgrywek. Tak bardzo chwalone przez nas na starcie rundy jesiennej Vittsjö na Bilbörsen Arenie nie zaistniało nawet przez sekundę a porażka 0-3 była z perspektywy ekipy trenera Blagojevicia najniższym wymiarem kary. Lisa Björk, Maria Olafsdottir, Sara Eriksson, czy Jonna Andersson wreszcie zagrały na miarę swojego potencjału, a kapitalny performance orkiestry Wiliego Kirka podsumowała spektakularnym strzałem w samo okienko bramki Savanny Madden Keera Mellenhorst. W biegunowo odmiennych nastrojach kończyły niedzielne granie zawodniczki z Alingsås, choć pomimo absencji Karin Lundin oraz Tilde Karlsson, a także błyskawicznie obejrzanej przez Idę Österlind czerwonej kartce, beniaminek niezwykle długo stawiał dzielny opór rywalkom z Piteå i długimi fragmentami był na Mjörnvallen zespołem wyraźnie lepszym. Futbol czasami bywa jednak w swojej nieprzewidywalności niezwykle okrutny, a trafienia last-minute kolejno Sagi Swedman oraz Emmy Viklund pozwoliły piłkarkom z Norrbotten złapać chwilowy oddech. Przy odradzających się ekipach z Växjö i Linköping, a także mocno nieprzewidywalnej Brommie, o spokojnej końcówce sezonu na LF Arenie mowy być jednak absolutnie nie może.
Komplet wyników:
Statystyki indywidualne:
Statystyki drużynowe:
Przejściowa tabela:
#pokolejce
Jedenastka kolejki: