Marzenia Portugalii o ćwierćfinale Euro 2025 zakończyły się brutalnie w ostatnich minutach meczu z Belgią. Choć jeszcze na moment przed końcowym gwizdkiem wynik dawał im upragniony punkt, gol Janice Cayman w doliczonym czasie gry sprawił, że to Belgia zakończyła turniej z podniesioną głową i kompletem trzech punktów.\
What a start. 🤩 #WEURO2025 pic.twitter.com/kccOQJpKls
— Belgian Red Flames (@BelRedFlames) July 11, 2025
Portugalki potrzebowały cudu – wygranej z Belgijkami i porażki Włoszek z Hiszpanią co najmniej sześcioma bramkami. Choć drugi warunek niemal się spełnił (Hiszpania wygrała 3:1), pierwszy okazał się nierealny. Spotkanie w Sionie od początku układało się pod dyktando Belgii, która już po trzech minutach objęła prowadzenie po akcji Jill Janssens i wykończeniu Tessy Wullaert.
Mimo że Portugalii udało się wyrównać tuż przed końcem regulaminowego czasu dzięki trafieniu Telmy Encarnacão, to nie wystarczyło. Belgijki nie ustępowały i w samej końcówce rozstrzygnęły losy meczu – Cayman wykorzystała zamieszanie w polu karnym i ustaliła wynik na 2:1.
Flame Of The Game. 👏 pic.twitter.com/5WyV3G3uU1
— Belgian Red Flames (@BelRedFlames) July 11, 2025
Spotkanie nie obyło się bez kontrowersji. Gol Mariam Toloby dla Belgii nie został uznany po analizie VAR, a Amber Tysiak zobaczyła swoją bramkę anulowaną przez spalonego. Portugalki również miały swoje szanse – zwłaszcza Ana Capeta, która zmarnowała dwie dogodne okazje.
Dla Belgii to pierwsze zwycięstwo na turnieju i symboliczne pożegnanie z Euro 2025. Portugalia natomiast kończy kolejny turniej wielkiego formatu bez awansu z grupy – to już czwarta taka sytuacja z rzędu, co pokazuje, że mimo postępów, zespół nadal nie może przebić się do elity europejskiej.
Last minute limbs! 🤩 #WEURO2025 pic.twitter.com/kodXn6sI81
— Belgian Red Flames (@BelRedFlames) July 11, 2025
Do zapamiętania na pewno pozostanie występ Tessy Wullaert – ikony belgijskiego futbolu, która mimo upływu lat wciąż potrafi zrobić różnicę. Jej gol w tym meczu był 94. trafieniem w barwach narodowych.