To nie tylko wynik. Dlaczego Nina Patalon zawiodła w meczu ze Szwecją
'Osąd Bohatera' Euro Eurogorączka Kobiecy Futbol bez cenzury Publicystyka Świat

To nie tylko wynik. Dlaczego Nina Patalon zawiodła w meczu ze Szwecją

 Polska reprezentacja pogrzebała swój udział w EURO 2025, przegrywając 0:3 ze Szwecją. Wynik sam w sobie nie zaskakuje – mierzyliśmy się z drużyną z absolutnego europejskiego topu. Jednak sama porażka to jedno. Problem zaczyna się wtedy, gdy na boisku nie widać żadnego pomysłu, planu B, ani reakcji z ławki. A w meczu ze Szwecją takich braków było aż nadto.

Przez pięć lat Nina Patalon miała przygotować reprezentację na ten turniej. To był jej cel strategiczny od początku kadencji – wyznaczony jeszcze przez Andrzeja Padewskiego i Zbigniewa Bońka. Dostała pełne wsparcie: większe środki, reformę ligową, większą liczbę zgrupowań. Nie sposób więc mówić, że zabrakło „czasu” czy „warunków”. Patalon miała wszystko, czego potrzebuje selekcjoner, by zbudować zespół na poważne granie.

Mecz ze Szwecją był jednak brutalnym zderzeniem z rzeczywistością – i o ile przeciwko Niemkom Polki momentami wyglądały solidnie, tak starcie ze Skandynawkami obnażyło wszystkie taktyczne niedoskonałości tej kadry.

Taktyczny pogrom. Punkt po punkcie.

Szwedki od pierwszej minuty zdominowały środek pola. Grały wąsko, precyzyjnie, z dużą wymiennością pozycji – i zupełnie nieprzypadkowo znajdowały luki między naszymi liniami. Polska nie była w stanie zorganizować ani skutecznego doskoku, ani odbudowy struktury po stracie.

Wysoki pressing rywalek sprawił, że Polki niemal przez cały mecz ratowały się długim wybiciem piłki. Nie było żadnej alternatywy. Nie było żadnego rozwiązania.

Obrona pola karnego? Chaos. Brak struktury, brak synchronizacji. To nie są rzeczy zależne od talentu zawodniczek. To kwestie, które da się wypracować – nawet na krótkich zgrupowaniach. A mimo to wyglądało to, jakby nasza defensywa uczyła się wzajemnie nazwiska w tunelu przed meczem.

W bocznych sektorach przegrywaliśmy niemal wszystko. Nasze skrzydłowe, jeśli w ogóle dostawały piłkę, rzadko miały do kogo zagrać do przodu. Zmiana tempa? Zerowa. Środek pola – ospały, bez wymienności. Jakikolwiek plan rozegrania? Trudno dostrzec.

Co najbardziej niepokoi – brak reakcji. Zero korekt w trakcie spotkania. Zespół nie żył, nie zmieniał się wraz z jego przebiegiem. Tak jakby ktoś założył, że samo wyjście na boisko z silniejszym rywalem jest już celem samym w sobie.

Patalon nie zdała egzaminu

Piłka to nie tylko kwestia umiejętności. To również taktyka – coś, co można analizować, udoskonalać i dostosowywać. A na tym poziomie błędy są bezlitośnie obnażane. Trener Peter Gerhardsson wykorzystał każdy słaby punkt naszej kadry i pokazał, jak wygląda prawdziwa piłkarska szkoła.

Dwumecz z Austrią mógł zamydlić oczy. Dał złudzenie, że jesteśmy gotowi. Ale rzeczywistość Euro 2025 okazała się zbyt brutalna, by ją zignorować.

Dziś nie wystarczy już „ładnie przegrać”. Nasze zawodniczki mają potencjał – to bez dwóch zdań. To być może najzdolniejsze pokolenie w historii. Ale jeśli nie będzie prowadzone przez szkoleniowca potrafiącego działać na najwyższym poziomie – zmarnujemy ich czas.

Czas na zmiany

Nina Patalon zapisała ważny rozdział w historii kobiecej piłki w Polsce. Ale każda historia ma swój koniec. Jej kontrakt nie powinien być przedłużony – nie dlatego, że przegrała mecz ze Szwedkami, ale dlatego, że przez pięć lat nie zdołała zbudować reprezentacji gotowej do rywalizacji na takim poziomie.

Potrzebujemy fachowca z zewnątrz – bez względu na płeć. Kogoś, kto zna realia dużych turniejów, kto potrafi uczyć organizacji gry, struktury, reagowania na przebieg meczu. Bo tylko wtedy możemy mówić o budowie drużyny narodowej z prawdziwego zdarzenia.

Trzymanie się obecnego układu to nie wyraz lojalności, a zgody na stagnację. A na to reprezentacja Polski nie może sobie już pozwolić.

Dawid Gordecki

4 Comments

  • Yul 12 lipca 2025

    Bardzo podoba mi się ten artykuł. Nina Patalon nie nadaje się na selekcjonerkę kadry. Atmosfera w kadrze jest dobra taka na pokaz. Selekcja zawodniczek niekiedy zupełnie niezrozumiała. Nadmierne przywiązanie do zawodniczek które systematycznie zawodzą. Brak pomysłu na zmieniającą się sytuację na boisku. Nie widzę żadnego postępu w porównaniu z drużyną pana Stępińskiego. Irytuje mnie zadowolenie trenerki po przegranych meczach, kiedy nawet ja czuję się tym przygnębiony. Znam wiele dziewczyn z tej kadry i jest mi ich najnormalniej szkoda. Zakończę takim hasłem jakiego niekiedy używają politycy: Patalon musi odejść!!!

  • Roman Jaszczak 12 lipca 2025

    Mnie nie niepokoi postawa drużyny w trakcie meczu tylko zachowanie Pani trener na konferencji prasowej dzien po meczu ze Szwecją. Każdy kto chciał zobaczył a kto nie widział polecam obejrzeć i samemu wyciągnąć wnioski…

  • Yul 12 lipca 2025

    Pani selekcjoner, bo raczej nie trener uruchomił się mechanizm obronny przed zwolnieniem z tej posady. Ona chce pozostać na tym stanowisku jeszcze 10 lat! Gdyby jej praca przynosiła jakiekolwiek efekty to bardzo dobrze, ale niestety tych efektów nie ma. Żadnych! Umiejętności których jej brakuje to jedno, a jeszcze jej charakter który nie pozwala jej osiągnąć więcej. Jej się wydaje że dla polskiej piłki zrobiła dużo dobrego. Szkoda że tylko jej… . Myślę że te same dziewczyny z innym trenerem osiągnęłyby znacznie więcej. Przykład: żeńska siatkówka kobiet. Trener Nawrocki (6 lat) i trener Lavarini.

  • Krzysztof 12 lipca 2025

    Pani trener Patalon dostała 5 lat czasu do swobodnego wykorzystania. Do mistrzostw uzyskała bardzo szczęśliwy awans. Cieszę się, ze nasze zawodniczki awansowały ale potrzeba zmiany trenera i to szybko aby nowy selekcjoner -(ka) mogli wykorzystać potencjał drzemiacy w tym zespole. Samozadowolenie Pani trener tylko denerwuje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

error: Content is protected !!