Nie było niespodzianki. Reprezentacja Niemiec pewnie pokonała Polskę 2:0 na rozpoczęcie Euro 25. Spotkanie w St. Gallen, rozgrywane w niemal domowej atmosferze dla wicemistrzyń Europy, przez długi czas toczyło się pod znakiem walki i taktycznej dyscypliny, ale w drugiej połowie faworytki przełamały opór debiutantek z Polski.

Pierwsza połowa była zaskakująco wyrównana. Polki, choć przez większość czasu broniły się głęboko, skutecznie ograniczały ofensywne zapędy Niemek. W defensywie solidnie prezentowały się Emilia Szymczak i Paulina Dudek, a bramkarka Kinga Szemik niejednokrotnie ratowała zespół w trudnych momentach. Największe zagrożenie pod bramką Niemiec stwarzała Ewa Pajor, ale brakowało jej dokładności lub… znajdowała się na spalonym.
Po przerwie Niemki podkręciły tempo. W 52. minucie Jule Brand wykorzystała trochę wolnego miejsca przed polem karnym i precyzyjnym, pięknym strzałem pokonała Szemik. Niespełna dziesięć minut później drugiego gola dołożyła Lea Schüller, zamykając skutecznie dośrodkowanie strzałem głową.

Polki próbowały jeszcze odpowiedzieć – szczególnie aktywna była Pajor – lecz ostatecznie nie udało się zdobyć choćby honorowej bramki. Mimo porażki reprezentacja Polski pozostawiła po sobie dobre wrażenie, pokazując charakter i solidną organizację gry przez długie fragmenty meczu.
Kolejnym przeciwnikiem Biało-Czerwonych będzie Szwecja. Spotkanie zaplanowano na wtorek 8 lipca o godzinie 21:00.
Nie ma wstydu, głowa do góry. ONE dały z siebie więcej niż miały. A Niemki? Cóż, jak szczwany lis – czekały, szukały luk i skorzystały. Jak na drużynę światowej klasy przystało. Ale od tych potężnych Niemek jesteśmy o tylko dwie bramki gorsze. To nie był pogrom #GERPOL #WEURO2025 pic.twitter.com/ecix6kvpma
— Krzysztof Sędzicki (@ksedzicki) July 4, 2025