W historii każdej reprezentacji są zawodniczki, które stają się więcej niż tylko kapitanami czy rekordzistkami. Dla Francji taką postacią jest bez wątpienia Sandrine Soubeyrand – kobieta, która przez blisko dwie dekady była filarem drużyny narodowej. I choć dziś mówi się o niej głównie jako o najstarszej zawodniczce w historii Euro, to ten fakt to tylko wierzchołek imponującej góry lodowej.Początki z dala od świateł fleszy.
Początki z dala od świateł fleszy
Soubeyrand rozpoczęła piłkarską przygodę w lokalnym klubie w Ardèche. Kariera zawodowa zaprowadziła ją przez Caluire do FCF Juvisy (dziś znanym jako Paris FC) – zespołu, z którym zdobyła dwa tytuły mistrzowskie i z którym związała się na 14 lat.
Ale to reprezentacja Francji stała się jej największą sceną.
198 meczów w barwach trójkolorowych
Jej debiut przypadł na 1997 rok. Od tamtej pory zagrała 198 razy w reprezentacji – najwięcej w historii całej francuskiej piłki, zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn. Jej gra to była symfonia wytrwałości, wizji i niebywałej inteligencji boiskowej.
Soubeyrand wystąpiła na pięciu turniejach mistrzostw Europy – 1997, 2001, 2005, 2009 i 2013. Gdy inne piłkarki żegnały się z kadrą po jednym lub dwóch występach na wielkiej imprezie, ona była obecna na niemal każdej z nich przez 16 lat. Nie jako rezerwowa. Jako podpora.
Euro 2013 i ostatni taniec
Jej ostatni turniej – Euro 2013 – zakończyła remisem z Danią. Miała wtedy 39 lat. To był symboliczny moment: pożegnanie z wielką piłką, ale nie z futbolem. Już rok później objęła stanowisko trenera kadry U-17, a obecnie prowadzi Paris FC, dawny Juvisy.
Nie tylko rekordy
Poza boiskiem Soubeyrand została odznaczona Orderem Narodowym Zasługi i Legią Honorową – wyróżnieniami przyznawanymi za wyjątkowe zasługi dla Francji. A futbol kobiecy w tym kraju zyskał dzięki niej autorytet, którego długo brakowało.
Dziedzictwo
Soubeyrand była obecna w czasach, gdy kobiecy futbol dopiero budował swój prestiż. Była pomostem między amatorską pasją a profesjonalną dyscypliną. Dzięki niej Francja zaczęła marzyć o złotacie, a dziewczynki w całym kraju mogły mówić: „Chcę być jak Sandrine”.