Kobieca kadra Norwegii to jeden z historycznych gigantów europejskiej piłki – mistrzynie świata z 1995 roku i złote medalistki olimpijskie z Sydney (2000). Jednak ostatnia dekada nie była łaskawa dla Skandynawek. Teraz, z nowym pokoleniem, mieszanką doświadczenia i młodości, Norweżki wracają na wielką scenę z zamiarem przypomnienia wszystkim, kto rządził w kobiecym futbolu jeszcze nie tak dawno.
Doświadczenie między słupkami
Norwegia ma stabilną sytuację w bramce – Cecilie Fiskerstrand i Aurora Mikalsen, obie 29-letnie, od lat rotują między słupkami. Młodsza Selma Panengstuen (22 l.) to inwestycja w przyszłość. Choć wciąż czeka na swój wielki występ, zyskała uznanie za grę w młodzieżówkach i solidne występy ligowe.
Obrona twarda jak skała
Na czele defensywy stoi kapitan Maren Mjelde (35 l.), weteranka Chelsea i jedna z najbardziej utytułowanych norweskich piłkarek. Obok niej grają takie nazwiska jak Guro Bergsvand, Ingrid Syrstad Engen (grająca również jako defensywna pomocniczka) oraz Tuva Hansen – znana z nieustępliwego stylu gry. Mieszanka doświadczonych zawodniczek z młodszymi, jak Mathilde Harviken czy Emilie Woldvik, daje trenerce dużą elastyczność.
Pomoc – norweski silnik
Najbardziej wyrównana i wszechstronna formacja Norwegii to pomoc. Znajdziemy tu Vilde Boe Risa, Guro Reiten (Chelsea), Fridę Maanum (Arsenal) czy młodziutką Signe Gaupset (20 l.), która uchodzi za przyszłość reprezentacji. Lisa Naalsund i Thea Bjelde odpowiadają za płynność przejść między defensywą a atakiem, a Justine Kielland (22 l.) może okazać się objawieniem turnieju.
Atak z Hegerberg i Hansen – gwiazdy, które znów chcą błyszczeć
Norwegowie mogą pochwalić się jednym z najbardziej rozpoznawalnych duetów ofensywnych w Europie: Ada Hegerberg i Caroline Graham Hansen. Hegerberg to pierwsza zdobywczyni Złotej Piłki (Ballon d’Or Féminin, 2018), zawodniczka Lyonu i maszyna do zdobywania bramek. Graham Hansen z kolei to motor ofensywy FC Barcelony i jedna z najlepszych skrzydłowych świata. Uzupełniają je takie zawodniczki jak Synne Jensen, Karina Sævik, Celin Bizet czy Elisabeth Terland – wszystkie z doświadczeniem w ligach zagranicznych.
Kadra gotowa na sukces – w końcu?
Mimo ogromnego potencjału Norwegia od lat nie osiąga wyników na miarę możliwości. Europejski czempionat z 2022 zakończył się kompromitującą porażką 0:8 z Anglią, która do dziś odbija się echem. Jednak od tamtego czasu w zespole zaszły istotne zmiany: pojawiła się nowa selekcjonerka Hege Riise, odbudowano strukturę drużyny, a liderki odzyskały zaufanie. Na nadchodzące mistrzostwa piłkarki z Norwegii, jako jedne z faworyt turnieju będą chciały zajść jak najdalej. Może doświadczenie z poprzednich edycji potraktują jak kubeł zimnej wody i frustrację przekują w długotrwałą motywację.
Ciekawostki z kadry Norwegii
- Ada Hegerberg przez pięć lat bojkotowała grę w kadrze narodowej, protestując przeciwko nierównemu traktowaniu kobiet i mężczyzn przez Norweski Związek Piłki Nożnej – wróciła dopiero w 2022 roku.
- Caroline Graham Hansen jest jedną z niewielu piłkarek w historii, która miała indywidualny kontrakt sponsorki z Nike jako nastolatka.
- Maren Mjelde grała na trzech różnych pozycjach w kadrze: jako pomocniczka, środkowa obrończyni i boczna defensorka.
- Frida Maanum przeszła do Arsenalu z Linköping FC, a w sezonie 2022/23 była jedną z najlepszych pomocniczek Women’s Super League, zdobywając m.in. bramkę sezonu dla „Kanonierów”.
Skandynawska stal i technika – przepis na sukces?
Norwegia wchodzi w turniej z ogromnym bagażem historii i oczekiwań, ale też z realną siłą, by włączyć się do walki o podium. Czy uda się przełamać klątwę ostatnich lat i powrócić do europejskiej elity? Jedno jest pewne – z Hegerberg, Graham Hansen i Mjelde na pokładzie, ten zespół ma wszystko, by znów wzbudzać postrach u rywalek.