Reprezentacja Francji zakończyła fazę grupową Ligi Narodów z kompletem zwycięstw, pieczętując swoją dominację kolejnym solidnym występem – tym razem na zimnej i wietrznej Islandii. W Reykjavíku Les Bleues zwyciężyły 2:0, kończąc zmagania w grupie A2 bez straty punktu.
Choć pierwsza połowa była pełna prób, to defensywa Islandii długo stawiała skuteczny opór. Najwięcej pracy miała bramkarka gospodarzy, która musiała bronić m.in. mocne uderzenie Tolettiego czy próbę Katoto. Z drugiej strony Francuzki miały sporo szczęścia, gdy Eiriksdóttir prawie wykorzystała błąd przy wyprowadzeniu piłki.
Przełom nastąpił dopiero po przerwie, gdy do gry weszły kluczowe zmienniczki. Najpierw Baltimore – po znakomitej akcji zespołowej – otworzyła wynik w 74. minucie. Niedługo później drugiego gola dołożyła Geyoro, pieczętując zwycięstwo podopiecznych Laurenta Bonadei.
Francuzki zakończyły grupę z imponującym bilansem: sześć meczów i sześć zwycięstw. Kolejnym wyzwaniem będzie dla nich turniej finałowy Ligi Narodów, który odbędzie się jesienią. Tam ich rywalkami mogą być inne europejskie potęgi: Niemcy, Hiszpania lub Szwecja.
Przede wszystkim jednak Les Bleues kierują wzrok na Szwajcarię, gdzie już za miesiąc rozpoczną rywalizację w finałach EURO 2025. Patrząc na obecną formę – Francja nie zamierza grać roli statysty w walce o tytuł.
