[Retro TKF] Vic Akers – ojciec chrzestny kobiecego Arsenalu
FA WSL Publicystyka Retro TKF Świat

[Retro TKF] Vic Akers – ojciec chrzestny kobiecego Arsenalu

Wczoraj wieczorem historia zatoczyła koło. Piłkarki Arsenalu  po raz pierwszy od 2007 roku ponownie sięgnęły po najcenniejsze klubowe trofeum w europejskim futbolu – Ligę Mistrzyń. To wydarzenie nie tylko przypomina o klasie tej drużyny, ale przede wszystkim kieruje nasze myśli ku człowiekowi, bez którego ten sukces być może nigdy by nie zaistniał. Mowa oczywiście o Victorze Davidzie Akersie – człowieku, który nie tyle stworzył kobiecy Arsenal, co nadał mu duszę.

Początki z misją, nie z modą

Gdy w 1986 roku Vic Akers objął stanowisko kierownika nowo powstałej sekcji „Arsenal in the Community”, nikt jeszcze nie przypuszczał, że to właśnie on stanie się twórcą najbardziej utytułowanego zespołu kobiecego w historii angielskiej piłki. Rok później, w 1987 roku, założył zespół Arsenal Ladies – nie jako marketingową ciekawostkę, ale z głębokiego przekonania, że kobiety zasługują na równe szanse w sporcie.

W tamtych czasach kobieca piłka nożna była praktycznie niewidzialna. Nie było środków, nie było zainteresowania, a przede wszystkim – nie było wiary. Ale była wizja. Akers własnoręcznie zarządzał drużyną, był ich trenerem, mentorem, opiekunem i… kierownikiem sprzętu pierwszego zespołu mężczyzn. Robił wszystko. Dosłownie.

Od zera do legendy

Pierwsze cztery lata drużyna ograniczała się wyłącznie do rozgrywek pucharowych. Brak środków i infrastruktury nie zniechęcał Akersa. Zamiast tego organizował swoim zawodniczkom pracę w klubie – w biurze, marketingu czy pralni. Wszystko po to, by mogły trenować i grać z poczuciem profesjonalizmu, na który nie było wtedy formalnych środków.

Jego oddanie nie pozostało bez echa. Arsenal Ladies zaczęły wygrywać. Pierwszy poważny triumf przyszedł w 1992 roku, gdy klub zdobył Puchar Ligi. Rok później – już dublet: liga i Puchar Anglii. Potem było tylko lepiej.

W latach 1993–2009 pod wodzą Akersa Arsenal zdobył:

  • 11 tytułów mistrzyń Anglii,
  • 10 Pucharów Ligi,
  • 9 Pucharów Anglii,
  • 5 Tarcz Wspólnoty,
  • oraz… Ligę Mistrzyń UEFA – jako pierwszy i do 2025 roku jedyny angielski klub, który tego dokonał.

W sezonie 2006/07 Arsenal wygrał wszystko, co było do wygrania – nie przegrywając przy tym żadnego meczu. To osiągnięcie, którego nawet słynni „The Invincibles” Arsène’a Wengera nie potrafili powtórzyć w skali kontynentu.

Ojciec, mentor, wizjoner

Akers był dla wielu piłkarek czymś więcej niż trenerem. „Był dla mnie jak drugi ojciec.” mówiła Alex Scott, jedna z legend zespołu. Clare Wheatley wspomina, jak przekonał zarząd, by zaczęto wypłacać zawodniczkom choćby minimalne premie za wygrane mecze – symboliczny, ale przełomowy gest.

To dzięki jego uporowi i charyzmie Arsenal potraktował kobiecą piłkę na równi z męską – nie tylko deklaratywnie, ale organizacyjnie. Akers zbudował kulturę zwycięstwa, profesjonalizmu i dumy, która do dziś jest fundamentem sukcesów tego zespołu.

Koniec epoki, początek dziedzictwa

Vic Akers przeszedł na emeryturę w 2009 roku, zdobywając wcześniej swój ostatni, trzydziesty drugi tytuł. Rok później został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego (OBE) za zasługi dla sportu. Do 2018 roku pozostał jeszcze jako kierownik sprzętu w drużynie mężczyzn, a później – już symbolicznie – dołączył do sztabu Boreham Wood.

Ale jego prawdziwe dziedzictwo widać dziś – gdy Arsenal Women wracają na szczyt Europy, pokazując światu, że jego wizja była nie tylko pionierska, ale trwała.

Historia zatacza koło

Gdy wczoraj piłkarki Arsenalu podniosły w górę puchar Ligi Mistrzyń, trudno było nie pomyśleć o Vicu Akersie. O człowieku, który zaczynał z niczym poza wiarą. Który pokazał, że kobiety w piłce zasługują na wszystko, co najlepsze. Który wyprzedził swoje czasy.

Dziś możemy z dumą powiedzieć: Vic Akers to nie tylko ojciec kobiecego Arsenalu. To ojciec całej współczesnej kobiecej piłki w Anglii.

Maja Wójcik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

error: Content is protected !!