Trochę bolało, ale się udało – Liga Mistrzyń po szwedzku 
Publicystyka Świat UEFA Womens Champions League

Trochę bolało, ale się udało – Liga Mistrzyń po szwedzku 

foto. Eskilstuna

 Obaj przedstawiciele Damallsvenskan zameldowali się w najlepszej szesnastce piłkarskiej Ligi Mistrzyń, choć rywalizacja w 1/16 finału przypominała bardziej wspinaczkę górską niż wieczorny spacer nadmorską promenadą. Nie były to oczywiście jeszcze żadne Himalaje, ale już takie Kebnekaise – jak najbardziej. Na szczęście, zarówno w środę, jak i w czwartek, pucharowa wyprawa zakończyła się ostatecznie sukcesem i szwedzkie kluby w komplecie mogą przygotowywać się do kolejnego etapu rozgrywek, który czeka nas już w listopadzie.
Jako pierwsze awans wywalczyły piłkarki FC Rosengård, które po nadspodziewanie emocjonującym dwumeczu wyeliminowały islandzki Breidablik. Po skromnym zwycięstwie w Kopavogurze, kibice w stolicy Skanii szykowali się raczej na bezstresowy wieczór z Ligą Mistrzyń, a tymczasem o przepustkę do najlepszej szesnastki trzeba było drżeć aż do kończącego mecz gwizdka szkockiej sędzi. Jasne, to mistrzynie Szwecji były w obu spotkaniach stroną absolutnie dominującą i szczególnie na Malmö IP nie pozwalały rywalkom z Islandii na zbyt wiele, ale – podobnie jak kilka dni wcześniej podczas meczu na szczycie w Linköping – nie potrafiły przekuć przytłaczającej momentami przewagi na cokolwiek konkretnego. Zaczęło się bardzo obiecująco, gdyż już w 4. minucie po chytrym strzale Salmi futbolówka zatrzymała się na słupku. Nie był to jednak koniec kłopotów strzegącej bramki Breidabliku Sonny Thrainsdottir, gdyż niezwykle zmotywowane podopieczne Jacka Majgaarda wcale nie zamierzały zwalniać tempa i za sprawą między innymi Masar czy Andonowej w szesnastce gości raz po raz robiło się gorąco. Islandzka golkiperka broniła jednak z dużą dozą szczęścia, które nie opuściło jej także po przerwie, kiedy to wyższy bieg postanowiła włączyć Marta. Reprezentantka Brazylii doszła chyba do wniosku, że ten mecz wypadałoby po prostu wygrać, ale i jej nie udało się chociażby raz umieścić piłki w siatce rywalek. Najbliżej powodzenia była wtedy, gdy uderzona przez nią futbolówka odbiła się od poprzeczki bramki Breidabliku, choć i sytuacja, w której przegrała pojedynek sam na sam z Thrainsdottir należała raczej do takich, które akurat Marta zazwyczaj bez większych problemów wykorzystuje. Islandki niby nie stwarzały większego zagrożenia pod bramką Musovic, ale szczególnie biegająca po lewym skrzydła Fridriksdottir była piłkarką, na którą trzeba było zwracać baczną uwagę. To właśnie ta zawodniczka mogła zresztą w doliczonym czasie gry zafundować nam dodatkowe trzydzieści minut całkowicie niepotrzebnych emocji, ale tym razem skoczyło się na strachu, w związku z czym awans wywalczyła drużyna w przebiegu dwumeczu zdecydowanie lepsza. Inna sprawa, że styl, w którym tego dokonała, nie usatysfakcjonował w Malmö chyba nikogo.

******

Pierwszy w historii klubu europejski wyjazd trafił się piłkarkom z Eskilstuny do Glasgow, a mówiąc bardziej precyzyjnie, do położonego kilkanaście kilometrów od największego miasta Szkocji Airdrie. Nie mogło na nim oczywiście zabraknąć sympatyków drużyny z Södermanland, którzy na trybunach Excelsior Stadium stanowili w czwartkowy wieczór zdecydowanie najbardziej żywiołowo dopingującą grupę fanów. Wydaje się jednak, że nawet najwięksi optymiści z Tuna12 nie spodziewali się, że tak szybko zawodniczki United dadzą im jeszcze jeden powód do radości. Tymczasem po upływie zaledwie sześciu minut gry było już 1-0 dla wicemistrzyń Szwecji po tym, jak przepięknym wolejem po dośrodkowaniu Diaz popisała się Schough. Szybko zdobyty gol nie rozstrzygnął jeszcze definitywnie kwestii dwumeczu, gdyż – dokładnie jak przed tygodniem na Tunavallen – piłkarki z Glasgow zaczęły się budzić po kompletnie przespanym pierwszym kwadransie. To właśnie Szkotki stworzyły sobie doskonałą okazję w końcówce pierwszej połowy (na szczęście dla Eskilstuny w dogodnej sytuacji pomyliła się Love) i to one znacznie lepiej rozpoczęły także drugą odsłonę, błyskawicznie doprowadzając do remisu. Fatalny błąd Louise Quinn wykorzystała Crilly, przywracając tym samym swej drużynie nadzieję na odwrócenie losów rywalizacji. Piłkarki z Glasgow ewidentnie wyczuły, że oto właśnie nadszedł ich moment i kolejne minuty rywalizacji toczyły się pod ich wyraźne dyktando. Najpierw interwencją na refleks po strzale głowa popisała się Lundberg, następnie mieliśmy kontrowersję z niepodyktowanym dla gospodyń rzutem karnym po rzekomym faulu Anniki Svensson i wydawało się, że to Szkotki za chwilę na dobre przejmą kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Wtedy jednak miała miejsce akcja, o której jeszcze za kilkadziesiąt lat będzie się bez wątpienia opowiadać w Eskilstunie kolejnym pokoleniom piłkarek i kibiców. Mimmi Larsson ruszyła sprintem w kierunku bramki Glasgow, przytomnie wycofała do Diaz i choć strzał filigranowej pomocniczki został wyblokowany, to dobitka Schough sprawiła, że w jednej chwili eksplodował stadion w Airdrie (a przynajmniej jego najgłośniejszy sektor!), pub Pitchers oraz wszystkie inne miejsca, gdzie mecz śledzili sympatycy United. Do końca pozostawało jeszcze wprawdzie trochę czasu, obie drużyny miały jeszcze szansę na zmianę wyniku, ale właśnie akcja tercetu Larsson – Diaz – Schough sprawiła, że budowana bez przesadnego szastania pieniędzmi drużyna, która jeszcze przecież nie tak dawno biegała po trzecioligowych boiskach, właśnie stała się jedną z szesnastu najlepszych ekip na kontynencie. Pucharowy sen Eskilstuny wciąż trwa i pozostaje mieć nadzieję, że piłkarki United wybudzą się z niego dopiero wiosną, a najlepiej 1. czerwca, przy okazji kolejnej wizyty na brytyjskiej ziemi.

Losowanie par 1/8 finału Ligi Mistrzyń odbędzie się w poniedziałek, 17. października.

Potencjalne rywalki FC Rosengård: FC Bayern Monachium (Niemcy), FC Zürich Frauen (Szwajcaria), ACF Brescia (Włochy), SK Slavia Praga (Czechy), FC Twente (Holandia), BIIK-Kazygurt (Kazachstan), Manchester City WFC (Anglia)

Potencjalne rywalki Eskilstuny United: Olympique Lyon (Francja), VfL Wolfsburg (Niemcy), Paris Saint-Germain (Francja), Fortuna Hjørring (Dania), Brøndby IF (Dania), FC Barcelona (Hiszpania), FC Rossijanka (Rosja)

Jared Burzynski 

Szwedzka Piłka 

Dawid Gordecki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!