Po pięciu latach gry dla Realu Madryt, Olga Carmona, kapitanka drużyny i jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci w hiszpańskim futbolu kobiecym, opuszcza klub. W białych barwach rozegrała 186 spotkań, zdobyła 28 bramek i zaliczyła 22 asysty.
Dla wielu fanów pozostanie przede wszystkim bohaterką finału Mistrzostw Świata 2023, kiedy to zdobyła zwycięskiego gola w meczu z Anglią. To trafienie zapewniło Hiszpanii pierwszy w historii tytuł mistrzyń świata.
Od napastniczki do kapitanki
Olga przychodziła do Realu jako zawodniczka ofensywna — przez pewien czas była nawet klasyfikowana jako napastniczka. Jej naturalne ciągoty do ataku przełożyły się na wiele ikonicznych momentów, w tym dwa gole w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń w 2021 roku. Była również etatową wykonawczynią rzutów karnych, zawsze zachowując spokój i pewność siebie w kluczowych momentach.
W lipcu 2024 roku przejęła opaskę kapitańską po Ivany Andrés, stając się twarzą drużyny zarówno na boisku, jak i poza nim. Jej pasja była widoczna nie tylko w grze, ale również w sposobie, w jaki celebrowała gole koleżanek – zawsze w centrum świętującej grupy.
Pięć lat historii
Olga dołączyła do zespołu w momencie, gdy Real Madryt dopiero tworzył swoją sekcję kobiecą. Przez pięć lat była świadkiem i uczestniczką całego rozwoju drużyny, od jej narodzin aż po wejście do europejskiej czołówki.
„To było pięć niesamowitych, unikalnych i niezapomnianych lat” – napisała w pożegnalnym liście.
W emocjonalnym wpisie podziękowała wszystkim — prezesowi, sztabowi, kibicom i przede wszystkim koleżankom z zespołu. Podkreśliła, że odejście było najtrudniejszą decyzją w jej karierze, ale również świadomym krokiem naprzód.
„Urodziłam się jako Madridistka, jestem Madridistką i zawsze nią będę. Hala Madrid na zawsze” – zakończyła swój list.
Co dalej?
Na razie nie wiadomo, gdzie trafi Olga Carmona, ale jej wartość na rynku transferowym i status jednej z najlepszych lewych obrończyń świata sprawiają, że zainteresowanie jej osobą będzie ogromne.
Bez względu na przyszłość, dla kibiców Realu Madryt pozostanie legendą — nie tylko jako zawodniczka, ale jako symbol pionierskich lat kobiecego futbolu w barwach „Los Blancos”.