Wielki finał Orlen Pucharu Polski Kobiet już dziś elektryzuje fanów żeńskiego futbolu w Polsce. Na Stadionie Miejskim im. Władysława Króla w Łodzi naprzeciw siebie staną dwie drużyny z zupełnie odmienną historią – Czarni Antrans Sosnowiec i Pogoń Szczecin.
Czarni – dominatorki z przeszłości
Zespół z Sosnowca to prawdziwa legenda krajowego Pucharu. Aż 13 razy sięgał po to trofeum, a pięciokrotnie kończył zmagania na drugim miejscu. Takiego bilansu nie ma żadna inna drużyna w historii. Największe sukcesy Czarnych przypadały na lata 90. oraz początek XXI wieku, a ostatni triumf przypadł na sezon 2021/2022.
Po kilku sezonach bez wielkiego finału, Czarni wracają na decydujący etap. Dla wielu kibiców to symboliczny moment – okazja do udowodnienia, że pomimo zmian kadrowych i sportowych wyzwań, klub wciąż ma ambicje na najwyższe laury.
Pogoń – debiut nowej ery
W zupełnie innej sytuacji znajduje się Pogoń Szczecin. Choć historia piłki kobiecej w mieście ma swoje korzenie sięgające lat 2009–2010 (wtedy Pogoń Women przegrywała finały z Unią Racibórz), obecna struktura klubu to nowa jakość – i pierwszy finał Pucharu Polski w nowej odsłonie.
Po kilku sezonach stabilnego budowania zaplecza sportowego i organizacyjnego, zespół Pogoni przebojem wdarł się do finału. Dla klubu, zawodniczek i sztabu to nie tylko szansa na trofeum, ale również potężny impuls rozwojowy – zarówno sportowy, jak i medialny.