To był jeden z tych momentów, które przechodzą do historii nie z powodu wyniku meczu, ale emocji i symboliki. W 83. minucie niedzielnego spotkania Orlen Ekstraligi pomiędzy Śląskiem Wrocław a Pogonią Szczecin, po raz ostatni w barwach Śląska zagrała Anna Bocian – bramkarka związana z klubem przez 18 lat.
Gdy schodziła z murawy przy ulicy Oporowskiej, wszystkie zawodniczki – zarówno Śląska, jak i Pogoni – ustawiły się w szpalerze, żegnając wieloletnią liderkę wrocławskiego zespołu. W miejsce Bocian na boisku pojawiła się Marta Kaźmierczak, a kibice pożegnali swoją zawodniczkę długimi brawami.
Anna Bocian przez niemal dwie dekady była nie tylko podstawową bramkarką, ale też jedną z twarzy kobiecego futbolu we Wrocławiu. Jej kariera rozpoczęła się, gdy miała zaledwie kilkanaście lat. Wiele sezonów, wiele trudnych meczów, ale też sukcesów i rozwoju zespołu – Bocian była z drużyną na każdym etapie. W swoim pożegnaniu podkreśliła, że towarzyszyły jej mieszane uczucia – smutek i radość, duma z zespołu, ale i niepewność co do życia po piłce.
– Nie wiem, jak wygląda życie osoby, która nie gra. Gdy zaczynałam, miałam kilkanaście lat. Teraz będę kibicować z trybun, śledzić wyniki, wspierać dziewczyny – mówiła wzruszona po spotkaniu.
Choć Śląsk przegrał to starcie z Pogonią 1:2, trudno było nie odnieść wrażenia, że to zupełnie drugorzędna informacja. Cały stadion żył pożegnaniem zawodniczki, która przez lata tworzyła tożsamość zespołu.
W 82. minucie starcia z Pogonią doszło do wyjątkowej zmiany, a Ania Bocian zakończyła swój 82. występ w barwach WKS-u, który jednocześnie był jej ostatnim domowym meczem w karierze 🥹@PogonSzczecin_K – dziękujemy za włączenie się do szpaleru 👏
Ania, dziękujemy za wszystko! 🇮🇹 pic.twitter.com/u9HJYgaDJr
— WKS Śląsk Wrocław Piłka Nożna Kobiet (@wkspilkakobiet) May 11, 2025