Roman Jaszczak, trener Medyka POLOmarket: Wynik 4:3 jest niecodzienny w futbolu kobiecym. Mecz miał dwa oblicza. Przez pierwsze 20 minut mój zespół był wystraszony, zawodniczki nie realizowały założeń taktycznych. Bardzo ważnym momentem był faul Dagmary Grad, po którym przeciwniczki zdobyły bramkę. Chętnie obejrzę czy chciała faulować czy to był przypadek. W przerwie doszło do męskiej rozmowy i w drugiej połowie zobaczyliśmy inny zespół. Dziewczyny uwierzyły, że można ten mecz wygrać. Odbyliśmy daleką podróż, z której powróciliśmy zwycięsko. Nie wiem czy prowadząc 3:1 przeciwnik za bardzo uwierzył, że już jest po meczu czy zadecydowało przygotowanie motoryczne. Mam wrażenie, że gdyby mecz trwał jeszcze 15 minut Medyk strzeliłby jeszcze jedną bramkę.
Milena Bertolini, trenerka Brescii: To był dziwny mecz ale zadajemy sobie sprawę z jakości Medyka, który grał bardzo dobrze. Jednak miał też szczęście, ponieważ mimo, że prowadziliśmy 3:1, graliśmy pod wiatr. Nie potrafiliśmy zamknąć meczu a w drugiej połowie Medyk grał od nas lepiej. Dzisiejszy wynik jest bardzo dobry dla Medyka ale w rewanżu postaramy się wygrać. Będzie to trudne ale damy z siebie wszystko i postaramy się awansować do kolejnej rundy.
Valentina Cernoia, piłkarka Brescii: W pierwszej połowie grałyśmy bardzo dobrze, pokazałyśmy się z dobrej strony, niestety nie kontynuowałyśmy tego po przerwie. To jeszcze nie koniec, przed nami kolejne 90 minut, w trakcie których postaramy się zagrać lepiej.
Lilyana Kostova, piłkarka Medyka POLOmarket: Jestem zadowolona z dzisiejszego meczu ale z pewnością potrafimy grać lepiej. Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu ale trzeba pamiętać jaka była pogoda. Jestem pewna, że we Włoszech zagramy lepiej i zrobimy wszystko aby wygrać.
Dariusz Walory
