Zbyt nerwowa gra przy wyprowadzeniu piłki spowodowała skuteczne kontrataki Wilgi Garwolin. Królewskich było stać tylko na trafienie honorowe.
Meczy był wyrównany, z małą liczbą sytuacji podbramkowych. Piłkarki obydwu drużyn walczyły z pełny zaangażowaniem nie odstawiając nóg, przez co wiele razy na boisku musiała interweniować służba medyczna. Po dobrym rozpoczęciu spotkania chwila nieuwagi kosztowała Królewskich utratę gola. Po dośrodkowaniu z lewej strony pola karnego napastniczka gości wbiła piłkę do bramki Marty Hućko. Więcej okazji do interwencji płocka bramkarka nie miała do końca pierwszej części meczu. Gospodynie mozolnie budowały akcje, jednak po dojściu w okolice pola karnego Wilgi Garwolin dopadała je niemoc. Brakowało cierpliwości i dokładności.
Początek drugiej części meczu był podobny do pierwszej. Pomarańczowe zaatakowały, jednak brak spokoju przy podaniach spowodował, że przyjezdne kilka razy przejęły piłkę i wyprowadziły kontrę. Wskutek braku zorganizowania obrony przez drużynę z Płocka, jedna z nich zakończyła sie skutecznym uderzeniem sprzed linii pola karnego. Po tym nastąpił okres odbudowywania morale przez płocczanki, seria zmian i zryw w końcowym fragmencie spotkania. Po ładnej, dynamicznej i składnej akcji, piłkę po dośrodkowaniu Aleksandry Kujawskiej wbiła do bramki Julia Mikołajewska. W ostatnich sekundach meczu Królewscy mogli uratować remis i punkt, ofensywne wejście obrończyni Kingi Sławińskiej zakończyło się podaniem na 3 metr przed bramkę przeciwniczek, jednak zabrakło skutecznego dołożenia nogi do futbolówki. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.
Za tydzień Królewscy wyjeżdżają do Huty Mińskiej na mecz z Tygrysem. Wygrana pozwoli na zmniejszenie straty punktowej do rywala.
KS Królewscy Płock – GKS Wilga Garwolin 1:2 (0:1)
Bramka: 81. Julia Mikołajewska
KS Królewscy Płock: Marta Hućko, Julia Mikołajewska, Anna Wojtkowska, Daria Przybysz, Kinga Sławińska, Klaudia Łyzińska (65. Wiktoria Wiączek), Daria Kusa, Klaudia Stradomska (K) (75. Aleksandra Synowiec), Wiktoria Zielińska (50. Natalia Romanowska, 70. Olga Kamińska), Dominika Janicka (50. Julia Nowak), Aleksandra Kujawska
Julia Mikołajewska (obrończyni Królewskich):– Kolejna porażka na własnym boisku boli bardzo, chociaż to nie był zły mecz w naszym wykonaniu. Po prostu popełniłyśmy błędy, które kosztowały nas bramkami. Natomiast w naszym stylu gry trzeba się z tym liczyć. Szkoda, że dopiero po stracie drugiej bramki zaczęłyśmy grać odważnie i tak mocno atakować, dzięki czemu zdobyłyśmy gola i stworzyłyśmy dużo groźniejsze sytuacje. Jednak zabrakło nam trochę szczęścia oraz czasu na wyrównanie. Mam nadzieje, że ta porażka wiele nas nauczy i każda z nas wyciągnie odpowiednie wnioski.