[OSĄD BOHATERA]: Mistrzostwo za każdą cenę? Grzywińska z Mistrzostwem i koroną królowej strzelczyń
'Osąd Bohatera' Publicystyka Świat

[OSĄD BOHATERA]: Mistrzostwo za każdą cenę? Grzywińska z Mistrzostwem i koroną królowej strzelczyń

 Gabriela Grzywińska świętuje kolejne osiągnięcie – mistrzostwo Rosji z drużyną Zenitu Sankt Petersburg. Z dziewiętnastoma golami na koncie nie tylko została najlepszą strzelczynią ligi, ale także jednym z filarów zespołu, który zdominował rozgrywki, kończąc sezon bez porażki. Sukces drużyny, okraszony aż 65 strzelonymi bramkami i zaledwie ośmioma straconymi, budzi podziw, ale także rodzi pytania o wybory i konsekwencje kariery w lidze, która przez wielu jest postrzegana jako kontrowersyjna.

Czy zawodniczka, która na boisku osiąga tak spektakularne wyniki, powinna grać w kraju, którego system stoi w cieniu międzynarodowej krytyki? Felieton stawia te pytania, analizując nie tylko sportowe aspekty kariery Grzywińskiej, ale także moralne wyzwania, przed którymi stają współczesne zawodniczki.

 

Gra w Rosji

Mimo że właśnie została królową strzelczyń w swojej lidze, dominując krajowe rozgrywki ze swoim klubem, Gabriela Grzywińska nie ma co liczyć na powołanie do reprezentacji. Czy chodzi o zawodniczkę z USA lub Niemiec, gdzie konkurencja jest ogromna i czasem najlepsi muszą walczyć o miejsce w kadrze? Nie, mowa o Polce, która była częścią złotej drużyny, która w 2013 roku wygrała Mistrzostwa Europy do lat 17. Koleżanka Ewy Pajor miała przed sobą świetlaną karierę i pewne miejsce w reprezentacji. Dlaczego więc, mimo tytułów mistrzowskich i korony królowej strzelczyń, nie pomaga Polkom w walce o sukcesy na arenie międzynarodowej? Ważnym faktem w tej historii jest to, że od 2021 roku gra ona w Rosji, w Zenicie Sankt Petersburg.

24 lutego 2022 roku rozpoczęła się trwająca do dziś pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę. Polska lojalnie stanęła murem za Ukraińcami. Grzegorz Krychowiak próbował na wszystkie możliwe sposoby opuścić piłkarską Rosję, a za jego przykładem poszło wielu polskich sportowców. Nie patrząc już na męski futbol, ale chociażby siatkarka Malwina Smarzek, która wówczas szybko rozwiązała kontrakt z Lokomotiwem Kaliningrad. Gabriela Grzywińska zdecydowała się jednak zostać w Petersburgu i od tego momentu oficjalnie padł komunikat, że nie może liczyć na grę w biało-czerwonych barwach.

Dlaczego i czy jest to słuszne?

Grzywińska świetnie odnalazła się w Petersburgu, jak ryba w wodzie, szybko zaaklimatyzowała się w nowej lidze i praktycznie z marszu wkroczyła do rosyjskiego futbolu. Jest uważana w Rosji za jedną z najlepszych piłkarek. W tym roku zdobyła tytuł królowej strzelczyń z 19 bramkami. Jej brak w kadrze wywołał kontrowersje, ale dlaczego? Z jednej strony nie opuściła Rosji, jak inni sportowcy, którzy w ten sposób wyrażają sprzeciw wobec okrucieństw rosyjskiej armii wobec Ukrainy. Z drugiej strony Grzywińska wreszcie odnalazła swoje piłkarskie miejsce na ziemi, które niełatwo jej było opuścić, nawet w chwili, kiedy wydawała się to jedyna słuszna decyzja w obawie o karierę i piłkarskie jutro.

Gabriela Grzywińska zdecydowała się pozostać w Zenicie Sankt Petersburg po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, co wywołało wiele kontrowersji. Oficjalnie nie podała konkretnej przyczyny swojej decyzji, ale istnieje kilka czynników, które mogą wyjaśniać, dlaczego nie zdecydowała się na opuszczenie klubu. Jej decyzja, choć kontrowersyjna, jest zrozumiała z perspektywy zawodniczki, która chce kontynuować karierę piłkarską na najwyższym poziomie, ale jednocześnie miała poważne konsekwencje w kontekście jej przyszłości w polskiej reprezentacji.

PZPN nigdy nie było tak zgodne jak wtedy. Nie ma w składzie biało-czerwonych miejsca dla piłkarki, która wspiera rozwój rosyjskiego futbolu. Obecnie Polska zdaje się dużo tracić na tej decyzji, ponieważ Grzywińska zdałaby się idealnie w ataku w duecie z Ewą Pajor, z którą grały pierwsze skrzypce na młodzieżowym Euro 2013.

Sport a polityka: czy można je rozdzielić?

Decyzja Grzywińskiej mogła wynikać z obawy o brak stabilności sportowej czy finansowej, gdyby opuściła Rosję, a także z przekonania, że sport i polityka powinny być rozdzielone. Wielu sportowców twierdzi, że chcą się koncentrować wyłącznie na swojej karierze, a decyzje polityczne nie powinny wpływać na ich przyszłość sportową. Takie podejście jest jednak szczególnie trudne w kontekście międzynarodowego konfliktu i rosnącej polaryzacji świata sportu w obliczu działań Rosji na arenie globalnej.

Na całym świecie można dostrzec, jak różne kraje o kontrowersyjnej reputacji na arenie międzynarodowej wykorzystują futbol do poprawy swojego wizerunku. Rosja nie jest tu pionierem ani odosobnionym przypadkiem. Dobrym przykładem jest Katar, który mimo niezliczonych kontrowersji zorganizował Mistrzostwa Świata w 2022 roku. Praca niemal niewolnicza oraz brak poszanowania praw człowieka podczas budowy stadionów były przykrywane monumentalną infrastrukturą, mającą poprawić wizerunek kraju. Świat nie pozostał obojętny, a wiele znanych osobistości bojkotowało ten turniej. Arabia Saudyjska także inwestuje ogromne środki w swoją ligę, by zachęcić turystów i poprawić wizerunek kraju na arenie międzynarodowej.

Czy Grzywińska popełniła błąd?

To szeroki problem, na który nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi. Sportowiec w takiej sytuacji ma związane ręce wybór, którego dokona, zawsze będzie niósł za sobą konsekwencje. Czy więc można winić Grzywińską za jej decyzję? Z jednej strony pozostała i przyczynia się do rozwoju piłki nożnej kobiet w kraju, który nie tylko łamie prawa człowieka, ale także dopuścił się agresji wobec Ukrainy. Z drugiej strony, Rosja to nie tylko polityka, ale również zwykli ludzie, których codzienne życie niekoniecznie odzwierciedla działania rządu. Są jedynie pionkami w rękach polityków bez wpływu na swój los i decyzje rządzących. Sport zawsze był i zawsze będzie związany z polityką tego nie da się zmienić.

Maja Wójcik

4 Comments

  • Anonim 17 listopada 2024

    Grzywinska jest sportowcem i nie ma nic wspolnego z poliktyka. To hanba ze jedna najlepszych polskich zawodniczek kara sie nie powolywaniem do reprezentacji za cos, czemu nie jest winna. Skandal nad skandale. Polityka precz od sportu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • Obiektywnie 18 listopada 2024

    Reprezentacja kraju. Nie reprezentacja klubu, reprezentantką kraju jest zwdoniczka, która reprezentuje kraj. Nie siebie, kraj. Czy ,,Polska” chciałaby być reprezentowana przez zawodniczke przebywającą w Rosji, państwie, co do którego Polska ma delikatnie mówiąc duże wątpliwości? Reprezentka reprezentuje Polskę,, a co za tym idzie mnie, ciebie, każdego z nas. Czy Polacy chcą, by reprezentowała je osoba przebywającą w Rosji ? Nie potrzeba referendum, by stwierdzić, że w poslce są nastroje antyrosyjskie.
    Niech sobie gra w klubie rosyjskim. Oczywiście, to jej wybór. Ale bycie reprezentantem kraju to wybór nas wszystkich. I tu ona twz wybrała. Odpowiedź Nie jest trudna. Odpowiedź jest prosta i trzeba poprostu ponieść konsekwencje.
    Nie można mieć ciastka i zjeść ciastka.

  • Anonim 19 listopada 2024

    do Obiektywnie – wiekszych bzdur dawno nie czytalam. W Polsce nie ma zadnych nastrojow antyrosyjskuch za to sa juz mocne nastroje antyukrainskie co oby oznaczalo ze trzeba pozbyc sie pilkarzy ukrainskich z Polski? Idac twoja logika to tak musi byc. To ze ty ruskich nie lubisz to twoja rzecz. Grzywinska to pilkarka a nie polityk i nie znasz jej pogladow politycznych – moze nawet nie ma zadnych tylko kopie pilke. Po prostu idz i kopnij sie w czerep moze przejrzysz na te slepe galy.

  • Anonim 19 listopada 2024

    Obiektywnie – tak ja chce zeby mnie reprezentowala polska pilkarka przebywajace gdziekolwiek na swiecie nawet w Rosji TROLLU!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!