Witajcie w naszej lidze
Damallsvenskan Ligi Świat

Witajcie w naszej lidze

 Wszyscy doskonale wiemy, że Damallsvenskan to świetne okno wystawowe dla piłkarek marzących o wielkiej, sportowej karierze. I choć dziś żyjemy w nieco innych realiach ekonomicznych niż na przykład dwadzieścia lat temu, to najwyższa klasa rozgrywkowa w Szwecji niezmiennie pozostaje całkiem atrakcyjnym wyborem dla młodych zawodniczek, które już za chwilę ruszą na podbój największych aren Europy i świata. Jasne, nie zawsze starania te kończą się pełnym powodzeniem, ale nawet wpis sprzed kilku dni pokazuje, jak wiele rozpoczętych właśnie na naszym klubowym podwórku karier doczekało się kolejnych, udanych rozdziałów. Tej zimy szeregi Damallsvenskan także opuściła całkiem solidna reprezentacja i mocno trzymamy kciuki, aby Amalie Vangsgaard, Pauline Hammarlund, czy Paulina Nyström odważnie podążyły śladami Marty Vieiry da Silvy, Lotty Schelin lub Pernille Harder. Życie nie znosi jednak pustki, a transferowy łańcuch pokarmowy wygląda tak, że każdą powstałą lukę trzeba jak najszybciej wypełnić. Szwedzkie zespoły najwyraźniej wzięły sobie tę maksymę głęboko do serca, w związku z czym grudniowo-styczniowe poranki upłynęły nam nie tylko przy akompaniamencie pożegnań, ale i powitań. A skoro tak, to warto przyjrzeć się tym zawodniczkom, które już tej wiosny będą nas – miejmy nadzieję – czarować swoją grą w każdy kolejny weekend. I z całkiem sporym prawdopodobieństwem możemy założyć, że to właśnie one rzucą poważne wyzwanie Evelyne Viens, Oldze Ahtinen oraz Sofii Bredgaard w wyścigu o tytuł MVP nadchodzącej, ligowej kampanii. Oto subiektywny ranking sześciu najbardziej ekscytujących nowych twarzy na szwedzkich boiskach (kolejność alfabetyczna):

Jordan Brewster (23 lata, obrończyni, Kristianstad) – zastąpienie Gabrielle Carle czy Easther Mayi Kith to zadanie niełatwe, bo choć żadna z nich nie była może postacią, o której w trakcie sezonu mówiło się najwięcej, to jednak częstotliwość, z jaką obie wymienione tu panie były wybierane na przykład do jedenastek kolejki, jednoznacznie wskazuje na ich wkład w sukcesy klubu z północno-wschodniej Skanii. W Kristianstad mogą jednak o tyle spać spokojnie, że Elisabet Gunnarsdottir i jej sztab postarali się o naprawdę godną następczynię. Mówimy wszak o zawodniczce, która dopiero co była wymieniana w kontekście niezwykle prestiżowej Nagrody Hermanna, a indywidualne nagrody i wyróżnienia także nie są jej obce. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że spokojnie poradziłaby sobie na boiskach NWSL, więc tym większa radość, że to właśnie Damallsvenskan stanie się przynajmniej na pewien czas jej nowym domem. I oby był to naprawdę owocny dla obu stron związek.

Maika Hamano (18 lat, napastniczka, Hammarby) – Ile ty masz lat? Osiemnaście! Jedna z bohaterek finału (i półfinału zresztą też!) młodzieżowych mistrzostw świata zdecydowała się w bardzo młodym wieku opuścić najlepszą japońską akademię, ale zanim wyruszy na podbój londyńskich uniwersytetów, czeka ją jeszcze dwunastomiesięczny staż w południowym Sztokholmie. Rozpoczęła go od niezwykle mocnego uderzenia (cztery gole w dwóch inauguracyjnych meczach sparingowych) i jeśli tylko uda jej się podtrzymać tę fenomenalną dyspozycję, to zielono-białe trybuny w najbliższym czasie nie raz oszaleją ze szczęścia. A to będzie zdecydowanie przepiękny obrazek.

Audrey Harding (24 lata, napastniczka, Örebro) – w barwach Uniwersytetu Karoliny Północnej z niebywałą regularnością biła kolejne rekordy strzeleckie i punktowe. To wszystko wystarczyło jednak zaledwie do tego, aby zostać wybraną w czwartej rundzie ubiegłorocznego draftu. Rozczarowanie? Najwyraźniej nie dla samej zainteresowanej, która z determinacją szła po swoje i latem 2022 najpierw wywalczyła sobie miejsce w kadrze Washington Spirit, a następnie zaliczyła dziewięć występów w najbardziej wymagającej lidze świata. I nawet jeśli liczba ta szału nie robi, to szacunek budzić musi. Tym bardziej, że akurat na Behrn Arenie mają całkiem przyjemne doświadczenia ze współpracy z zawodniczkami z przeszłością w amerykańskiej stolicy. A historia podobno lubi się powtarzać.

Clarisa Larisey (23 lata, napastniczka, Häcken) – nigdy nie była cudownym dzieckiem kanadyjskiego futbolu, jakich w ostatnich latach ewidentnie nie brakowało. Miniony rok był jednak w jej wykonaniu prawdziwą eksplozją nieco uśpionego dotąd potencjału. Na boiskach szkockiej ekstraklasy robiła prawdziwą furorę, a niebywała solidność i regularność doprowadziły ją w końcu do upragnionego debiutu w kadrze Bev Priestman. I jeśli wydarzy się to, co wydaje się być najbardziej logicznym ciągiem dalszym tej historii, to w Västergötland być może doczekali się właśnie godnej następczyni Christen Press. A to porównanie zdecydowanie wyraża więcej niż tysiąc słów.

Isabella Obaze (20 lat, obrończyni, Rosengård) – pochodzi z Nigerii, ale urodziła się w Danii i to właśnie tam wychowała się jako piłkarka. Jest niezwykle wszechstronna i doskonale potrafi odnaleźć się zarówno w trzy-, jak i czteroosobowym bloku defensywnym, co może okazać się niezwykle cenną informacją dla jej nowej trenerki Renée Slegers. W ostatnich dwóch kampaniach była podstawową zawodniczką HB Køge, z którym nie tylko sięgnęła po pierwsze dla klubu mistrzostwo Danii, ale także sensacyjnie awansowała do fazy grupowej Ligi Mistrzyń. Po transferze do Rosengård stała się najdroższą zawodniczką w historii Kvindeligi, a doskonale wiemy, że akurat obrończyniom taki zaszczyt trafia się niezwykle rzadko. I to chyba mówi o niej naprawdę wiele.

Kristen Sakaki (24 lata, obrończyni, Norrköping) – Spartanka z Kolumbii Brytyjskiej to zawodniczka o zdecydowanie najskromniejszym CV w tym gronie. Bo choć jej uczelniane liczby robią na pierwszy rzut oka całkiem solidne wrażenie (szczególnie, że mówimy tu o lewej obrończyni), to jednak reprezentując prowincjonalny Uniwersytet Trinity Western w Langley nie miała okazji rywalizować na podobnym poziomie, co największe gwiazdy akademickie w NCAA. Jej profesjonalna kariera także póki co nie powala na kolana, bo we Francji nie udało się jej ani indywidualnie (mało występów w wyjściowej jedenastce), ani drużynowo (Saint-Ètienne ostateczne spadł z ligi). Coś podpowiada jednak, że transfer do beniaminka z Norrköping może okazać się najlepszym wyborem w jej dotychczasowej karierze, tym bardziej, że trener Fredheim zdecydowanie potrafi pomagać zawodniczkom o właśnie takim profilu w wyprowadzaniu karier na właściwe tory. A zatem obserwujemy i mocno ściskamy kciuki!

Szwedzka Piłka

Jared Burzynski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

error: Content is protected !!