Szwedzi zimowy barometr transferowy – vol. 2
Damallsvenskan Ligi Świat

Szwedzi zimowy barometr transferowy – vol. 2

Za słabi na walkę o medale, ale jednocześnie zbyt silni, aby spaść – tak w największym skrócie moglibyśmy scharakteryzować zespoły, którym przyjrzymy się bliżej w drugiej części transferowego barometru. To wszystko jednak tylko mało znaczące prognozy, gdyż dokładnie dwanaście miesięcy temu właśnie w tym gronie znalazłyby się zapewne między innymi Eskilstuna oraz Umeå, a obu tych ekip próżno teraz szukać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do dzisiejszej analizy dołączamy zatem życzenia, aby żaden z wymienionych tu klubów nie wyłożył się ani sportowo, ani organizacyjnie, a może – przy odrobinie szczęścia – któremuś z nich uda się nawet powalczyć o coś więcej. Wszak niespodzianki i nieoczywiste rozstrzygnięcia to jedna z najpiękniejszych twarzy futbolu, a skoro za marzenia nie karzą, to pozwólmy fanom z Behrn Areny czy Stadionu Olimpijskiego pomarzyć. Przynajmniej do zakończenia pierwszej ligowej kolejki, bo potem może być róznie …

 

Oj, czekają już trochę w Djurgården na ten realnie przełomowy sezon. Czy doczekają się w najbliższych miesiącach? Póki co perspektywy wydają się być całkiem niezłe i to przynajmniej z kilku powodów. Po pierwsze, zimowe wzmocnienia może nie rzucają przesadnie na kolana, ale trzeba przyznać, że realnie odpowiadają na problemy formacji, do postawy której było ostatnimi czasy najwięcej zastrzeżeń. Po drugie, zawodniczki ściągnięte do klubu pod koniec lata wreszcie dostały czas, aby wkomponować się w zespół i zacząć na dobre stanowić o jego sile. Po trzecie, z wyjątkiem Lindy Motlhalo udało się utrzymać w stolicy cały trzon zespołu. Po czwarte, jeśli Tove Almqvist oraz Nellie Lilja mają kiedykolwiek wejść na ten mityczny poziom międzynarodowy, to jest to właśnie ten moment. Po piąte, po długiej przerwie do gry w pełni gotowe będą zagraniczne liderki w osobach Portii Boakye oraz Hayley Dowd. Co zatem może pójść nie tak? No cóż, mówimy przecież o Djurgården, więc pomni doświadczeń minionych lat, napiszemy po prostu, że .. wszystko. Ale kto wie, być może wreszcie nadszedł czas, aby tę nieprzychylną kartę odwrócić?

 

Golkiperki z Ameryki Północnej póki co kojarzyły się fanom z LF Areny z występami albo bardzo solidnymi (McGlynn), albo wręcz spektakularnymi (Labbé). Nie mamy więc wątpliwości, że Samantha Leshnak podchodzi właśnie do najpoważniejszego jak dotąd piłkarskiego egzaminu, a od jego wyników może w dużym stopniu zależeć powodzenie tegorocznej ligowej kampanii w wykonaniu podopiecznych Stellana Carlssona. Po stronie zysków w oczy rzuca się ponadto nazwisko Wilmy Carlsson, która niegdyś uznawana była za jeden z największych talentów piłkarskiej Szwecji, ale jak dotąd na boisku nie udało jej się tej tezy potwierdzić. Czy zrobi to w barwach klubu, który jeszcze niedawno, z absolutnie oczywistych powodów, nazywaliśmy kliniką złamanych karier? Na to, a także na eksplozję potencjału Tovy Skoog z pewnością liczą fani z Norrbotten, choć na koniec dnia najwięcej i tak zależeć będzie od doświadczonego duetu Fanny Andersson – Josefin Johansson, który to od dłuższego czasu ratuje drużynie z dalekiej Północy bezcenne punkty, a bywa że i znacznie więcej.

 

Kadrowa rewolucja na Behrn Arenie? Nihili novi sub sole! Z taką rzeczywistością trener Rickard Johansson musi mierzyć się średnio dwa razy do roku, a my przyglądamy się tym poczynaniom z coraz większym zaciekawieniem. Po letniej wyprzedaży udało się bowiem szkoleniowcowi z Närke dokonać piłkarskiego cudu i gdyby po kilku miesiącach zrobił to jeszcze raz, to mielibyśmy do czynienia z wyczynem absolutnie wyjątkowym, którego przeoczyć po prostu nie wypada. Dopiero co zachwycaliśmy się tym, jak fenomenalnie w nowych dla siebie rolach wyglądają Lockwood, Agustsdottir, Pechersky, czy Pikkujämsä, ale żadnej z nich już w kadrze Örebro nie ma. Podobnie zresztą jak Abrahamsson, Öhman i Wickenheiser. Lista transferów przychodzących nie prezentuje się może aż tak spektakularnie, ale przecież na przykład Freja Olofsson i Anna Sandberg właśnie na Behrn Arenie wyrobiły sobie cenione w świecie futbolu nazwiska. I ani trochę nie zdziwimy się, jeśli ich tropami podążą chociażby Lillbäck, Johannesdottir, czy siostry Pelgander. Bo w Örebro, jak mało gdzie, jest naprawdę przyjazny klimat do rozwoju.

 

Beniaminek wygrywający w cuglach rozgrywki Elitettan i mierzący przynajmniej w bezpieczną lokatę w środku tabeli. W niemal identycznym położeniu dokładnie rok temu znajdowało się Umeå i … wszyscy pamiętamy jaką piękną katastrofą się to zakończyło. Powtórki z rozrywki jednak nie przewidujemy, gdyż na liście startowej tegorocznej Damallsvenskan znajdziemy przynajmniej cztery kluby, których potencjał piłkarski wydaje się być zdecydowanie skromniejszy. Poza tym, na ławce trenerskiej beniaminka ze Småland zasiada Olof Unogård, czyli jak najbardziej właściwa osoba na właściwym miejscu. Jeśli macie co do tego wątpliwości – zapytajcie kibiców Hammarby, a oni je błyskawicznie rozwieją. Zimowe okno transferowe w wykonaniu Växjö nie jest jak dotąd przesadnie imponujące, ale zarówno dwie młode Norweżki, jak i ich nieco bardziej doświadczona koleżanka z Finlandii z pewnością wniosą do klubowej kadry dodatkową jakość. A jeśli uda się zatrzymać w zespole Evelyn Ijeh, to akcje podopiecznych Unogårda będą jeszcze zwyżkować. I bardzo dobrze, i tak ma być!

Szwedzka Piłka

Jared Burzynski

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!