[SZWECJA] : Podsumowanie 21. kolejki Damallsvenskan
Damallsvenskan Ligi Publicystyka Świat

[SZWECJA] : Podsumowanie 21. kolejki Damallsvenskan

jpeg
Olga Ahtinen raz jeszcze poprowadziła swój zespół do bezcennego zwycięstwa na niełatwym terenie (Fot, Corren)

Momenty 21. kolejki:

 W derbach Skanii szanują tradycję. Bezpośrednie starcia Rosengård i Vittsjö zazwyczaj mają w sobie mnóstwo dramaturgii, ale choć ich przebieg bywa czasami naprawdę zaskakujący, to niezmiennie jest w nich jedno: klub z okolic Hässleholm jeszcze nigdy w historii nie potrafił pokonać bardziej utytułowanego rywala. I nawet gdy pełnia szczęścia wydawała się być dosłownie na wyciągnięcie ręki, to koniec końców piłkarki z Malmö zawsze znajdowały skuteczny sposób na uniknięcie derbowej porażki. Czasami był to gol Lotty Schelin w ostatniej akcji meczu, innym razem dwa szczęśliwe gwizdki prowadzącej mecz sędzi, ale nieskazitelny z perspektywy dwunastokrotnych mistrzyń Szwecji rekord trwał w najlepsze. Dlaczego wspominamy o tym akurat teraz? Ponieważ sobotnie popołudnie napisało kolejny, równie nieprawdopodobny rozdział rywalizacji dwóch ekip z południa kraju. A początek wcale nie wskazywał na to, że będziemy świadkami aż takiego emocjonalnego rollercoastera, gdyż faworytki stosunkowo szybko ustawiły sobie mecz, na raty pokonując Sabrinę D’Angelo po zamieszaniu w polu karnym. Autorką premierowego gola byłą niezawodna tej jesieni Rebecca Knaak, ale na jej trafienie przyjezdne odpowiedziały w najlepszy możliwy sposób. Clare Polkinghorne szybko i przytomnie zagrała ze stojącej piłki do Clary Markstedt, ta świetnie dojrzała nabiegającą na wprost bramki Lindę Sällström, a fińskiej snajperce pozostało jedynie dostawić nogę i doprowadzić w ten sposób do remisu. Taki przebieg boiskowych zdarzeń był dla miejscowych fanów małym szokiem, który szybko przerodził się jednak w całkowitą konsternację, gdy futbolówkę w szesnastkę gospodyń wrzuciła Charlotte Grant, a rozgrywająca kapitalny mecz Markstedt wygrała pojedynek powietrzny z Arnardottir i po raz drugi tego dnia zmusiła Teagan Micah do kapitulacji. Podopieczne Renée Slegers musiały więc gonić wynik, ale pogoń ta długo nie układała się po ich myśli. I choć kolejnych szans na pokonanie D’Angelo nie brakowało, to zawodniczki z Vittsjö także potrafiły odgryzać się bardzo niebezpiecznymi wypadami pod bramkę FCR. Dwie piłki meczowe miała chociażby na nodze Jutta Rantala, ale za pierwszym razem fińskiej skrzydłowej stanęła na drodze do szczęścia poprzeczka, a za drugim dobrze interweniująca Micah. Na dziesięć minut przed końcem wciąż utrzymywał się jednak korzystny z perspektywy gości rezultat, ale wtedy sprawy w swoje ręce postanowił wziąć niemiecki zaciąg w kadrze Rosengård. Pierwszoplanowa rola w tej misji przypadła znów Rebece Knaak, która najpierw zaliczyła asystę przy trafieniu swojej byłej koleżanki z Freiburga Stefanie Sanders, a w trzeciej z doliczonych minut już samodzielnie (oczywiście strzałem głową) przechyliła szalę zwycięstwa na stronę obrończyń tytułu. I choć niespodzianka znów była o krok, to hierarchia w Skanii wciąż pozostaje nienaruszona.

 W szaleństwie metoda. Tuż po zakończeniu zwycięskiego meczu przeciwko Hammarby Elisabet Gunnarsdottir z rozbrajającą szczerością przyznała, że oto właśnie dane jej było posłać w bój najbardziej szaloną jedenastkę w dotychczasowej karierze trenerskiej. Od tamtej wypowiedzi upłynęło już kilka dni, ale sytuacja kadrowa Kristianstad wcale się w tym okresie nie poprawiła. Do rotacji wróciła wprawdzie reprezentantka Kamerunu Easter Mayi Kith, ale na liście kontuzjowanych cały czas pozostaje ostoja defensywy KDFF Gabrielle Carle, a do końca sezonu na placu gry nie zobaczymy już mistrzyni Europy sprzed pięciu lat Sheili van den Bulk. A jeśli komuś mało problemów defensywnych, to jeszcze w pierwszej połowie rywalizacji z Djurgården boisko przedwcześnie musiała opuścić Josefin Harrysson. W zaistniałej sytuacji trzeba było uciekać się do improwizacji, w wyniku której w trójce środkowych obrończyń obejrzeliśmy nominalną defensywną pomocniczkę Alice Nilsson oraz występującą zazwyczaj na skrzydle lub wahadle Emmę Petrovic. O ile jednak o występ swojej kapitanki fani z Kristianstad byli względnie spokojni, o tyle postawa młodzieżowej reprezentantki Serbii, z którą kilka dni wcześniej kilka razy zatańczyła na boisku Madelen Janogy, była swego rodzaju niewiadomą. Obawy sympatyków futbolu ze wschodniej Skanii okazały się jednak mocno przesadzone, a Petrovic udowodniła, że także w środku bloku defensywnego czuje się całkiem komfortowo. Największe owacje po końcowym gwizdku w pełni zasłużenie zebrała jednak Evelyne Viens, która z tygodnia na tydzień prezentuje na szwedzkich boiskach coraz większy luz, a obserwując jej grę jak najbardziej można mieć flashbacki z czasów gdy swoją grą cieszyły nas Pernille Harder czy Tabitha Chawinga. Tym razem była napastniczka Gotham FC zakończyła dzień z dorobkiem trzech goli i asysty, a to oznacza, że w obu klasyfikacjach indywidualnych Kanadyjka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Podobnie zresztą jak ekipa z Kristianstad w mistrzowskim wyścigu, w którym to o całkowite powodzenie może być jednak zdecydowanie trudniej.

Na pozostałych stadionach:

 W miniony weekend na ligowych boiskach zaprezentował się nam kwartet drużyn walczących o utrzymanie zamykających ligową tabelę i nie będzie chyba wielkim zaskoczeniem, gdy powiemy, że żadna z tych ekip nie potrafiła dopisać do swojego dorobku choćby jednego oczka. A poprzeczka nie wisiała przecież przesadnie wysoko, gdyż AIK podejmował na własnym boisku targaną problemami natury wszelakiej Eskilstunę, do Umeå przyjechało niby solidne, aczkolwiek zbierające potężny łomot od niemal każdego wyżej notowanego rywala Örebro, a Kalmar mierzył się z nieobliczalnym jak zawsze Piteå. Na papierze zdecydowanie mocniejszego przeciwnika miał w tej serii spotkań jedynie beniaminek z Brommy, choć akurat piłkarki Häcken myślami były już chyba przy rewanżowej potyczce z PSG i przez cały mecz grały na zaciągniętym hamulcu. Raz jeszcze przekonaliśmy się jednak, że różnica w sportowej jakości między niekoniecznie zmotywowanymi średniakami, a grającymi teoretycznie o najwyższą stawkę zespołami z końca tabeli jest niestety mocno widoczna. A jedynym zaskoczeniem może być to, że najbliżej wyszarpania remisu były tym razem zawodniczki z Kalmaru, które nawet strzeliły prawidłowego gola za sprawą Allison Pantuso. Trafienie to z niewiadomych względów nie zostało jednak uznane, a już w doliczonym czasie gry prowadząca ten mecz sędzia w dość komiczny sposób próbowała chyba naprawić swój błąd, nie gwiżdżąc ewidentnego faulu amerykańskiej stoperki na Amandzie McGlynn. Niechybnie zmierzającą do siatki futbolówkę na linii bramkowej zatrzymała jednak Cecilia Edlund, dzięki czemu komplet punktów odleciał ostatecznie do Norrbotten. Zdecydowanie więcej emocji przyniósł nam za to poniedziałkowy wieczór, kiedy to przy głośnym akompaniamencie trybun Hammarby mierzyło się z Linköping. I choć to przyjezdne wciąż biją się o ligowe podium, przedmeczowymi faworytkami tego starcia były podopieczne trenera Pabla Pinonesa-Arce. I z roli tej, pomimo początkowej dominacji gości, wywiązywały się do pewnego momentu znakomicie. W pierwszej połowie czyste konto dwiema kapitalnymi interwencjami uratowała jednak zespołowi z Östergötland Cajsa Andersson, a po przerwie kolejną bohaterką LFC postanowiła zostać Olga Ahtinen. Rozgrywająca właśnie sezon życia reprezentantka Finlandii zdecydowała się na mierzony strzał zza pola karnego, którego żadnym sposobem nie byłaby w stanie wybronić nawet golkiperka światowej klasy. Ostatnie pół godziny to już reklama szwedzkiego futbolu w najlepszym wydaniu; dwie poprzeczki, dwie niewykorzystane sytuacje sam na sam, intensywna gra pod obiema bramkami i – wreszcie – sędziowskie kontrowersje. Końcowy rezultat nie uległ już jednak zmianie, dzięki czemu to Linköping na dobre zameldował się w grze o medale. Hammarby zaś na swoją szansę będzie musiało poczekać przynajmniej rok, ale patrząc na to, jak harmonijnie rozwija się piłkarski projekt w Södermalm, sezon 2023 w Damallsvenskan jak najbardziej może upłynąć nam pod znakiem zachwytów nad grą Zielono-Białych.


Komplet wyników:

picks21


Przejściowa tabela:

dam2


Klasyfikacje indywidualne:

Jared Burzynski

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!