Tuż przed drugim meczem w plażowej Lidze Mistrzyń rozmawiamy z zawodniczką mistrza Polski – Sparty Daleszyce – Kamilą Komisarczyk
– Korzystacie z włoskiego słońca?
– Głównym punktem naszych zainteresowań jest turniej na plaży, a za tym idzie regeneracja. Uważamy jednak, że trzeba wykorzystać ten wyjazd w 100%, dlatego też wypełniamy każdą wolną chwilę: wczoraj po meczu udaliśmy się na plażę. Także w dniu przyjazdu urządziliśmy sobie wieczorny spacer brzegiem morza. Na nasze szczęście Pogoda dopisuje. W cieniu około 30 stopni, woda też bardzo ciepła.
– Krem z filtrem podczas gry? Słońce bardzo doskwiera?
– Tak, staramy się jak najlepiej chronić twarz, chociaż i tak żaden sposób nie jest w pełni skuteczny. Po meczu każda miała wypieki na twarzy, a wieczorem na kolację pojawiłyśmy się wysmarowane kremem.
– A powiedz mi jak podoba Ci się organizacja turnieju?
– Wszystko jest bardzo profesjonalnie zorganizowane. Zaplanowana jest każda minuta przed i po meczu. Oceniając po jednym spotkaniu – sędziowie dobrze się spisują. Nie było mowy o błędach.
– A jak ocenisz przeciwniczki?
– Euro Winners Cup to turniej, w którym udział biorą najlepsze drużyny z całej Europy. Jednak zdarza się, że w niektórych klubach występują też zawodniczki np. z Brazylii. Poziom jest bardzo wysoki. Przeciwniczki są doświadczone i dużo starsze. Nie odstajemy od nich jednak umiejętnościami technicznymi i wolą walki.
– Jak się podobają włoskie plaże? Jest okazja na zabawę?
– Szczerze mówiąc oczekiwaliśmy plaż wypełnionych plażowiczami po brzegi. Tymczasem zdarza się, że jesteśmy jedynymi osobami wypoczywającymi na piasku. Nie możemy jednak powiedzieć, że nie jesteśmy z tego faktu zadowoleni.
– Jak wrażenia po meczu z holenderkami?
– Mecz zaliczamy do ciężkich, ponieważ przeciwniczki przewyższały nas warunkami fizycznymi, a i gra w pełnym słońcu w samo południe bardzo męczyła. Jesteśmy jednak bardzo zadowolone, bo wynik meczu nie odzwierciedla tego, co działo się na boisku. Pomagałyśmy sobie nawzajem, stwarzałyśmy dużo sytuacji bramkowych. Szkoda, że nie udało się strzelić więcej bramek.
– Jak nastroje przed meczem z gospodyniami?
– Przed meczem z gospodyniami jesteśmy bardzo zmotywowane. Gramy na głównym boisku, transmisja będzie w internecie, także fakt, iż nasi bliscy będą nas oglądać również dodaje nam woli walki. Na pewno damy z siebie wszystko. Spodziewamy się bardzo trudnego meczu.