[UWCL] : Żal straconej szansy
Świat UEFA Women's Champions League

[UWCL] : Żal straconej szansy

wcl

 Dziewięć kolejnych zwycięstw drużyny prowadzonej przez Elisabet Gunnarsdottir, a także coraz lepsza forma prezentowana przez nią z każdym upływającym tygodniem, były naprawdę mocnymi argumentami za tym, aby drugiego podejścia ekipy z Kristianstad do Ligi Mistrzyń oczekiwać z naprawdę realnymi nadziejami. Może nie na awans aż do fazy grupowej, bo akurat ten cel niezmiennie wydawał się absolutnie nieosiągalny, ale jednak gdzieś w środku wierzyliśmy, że przynajmniej do niedzieli wciąż będziemy mieli trzy kluby w wielkiej, europejskiej grze. Niestety, tym razem nie udało się nawet powtórzyć ubiegłorocznego osiągnięcia, a trzeci zespół Damallsvenskan oficjalnie pożegnał się z pucharami w tym samym dniu, w którym się z nimi przywitał. I jest to o tyle smutne, że z Ajaxem dało się dziś nie tylko powalczyć, ale nawet wygrać. I jeśli szczególnie w drugiej połowie ktoś miał flashbacki z pamiętnej potyczki z Bordeaux, to ani trochę się temu nie dziwimy. Z tą drobną różnicą, że w roli Sveindis Jane Jonsdottir wystąpiła tym razem Tabby Tindell, a cała reszta pozostała na swoim miejscu. Łącznie z wynikiem, który jeszcze w okolicach osiemdziesiątej minuty naprawdę pozwalał liczyć na zdecydowanie więcej.

 Zacznijmy jednak od początku, bo bardzo długo na stadionie w Hjørring było naprawdę miło. Pierwsza połowa przebiegała bowiem według scenariusza misternie nakreślonego przez islandzką trenerkę Kristianstad, która spodziewała się meczu walki z niewielką liczbą dogodnych sytuacji strzeleckich. Pozytywne było również to, że jeśli już ktoś odważniej zaatakował, to było to raczej przedstawicielki Damallsvenskan, a sporą różnicę robiły dwie eksplozywne wahadłowe w osobach Emmy Petrovic oraz Mii Carlsson. I to właśnie była reprezentantka Szwecji zainicjowała akcję, po której Evelyne Viens raz jeszcze potwierdziła swój strzelecki instynkt. Lise Kop już w 19. minucie musiała więc wyciągać futbolówkę z siatki, a Kristianstad ani myślał zwalniać tempa. Za sprawą kolejnych stałych fragmentów gry pod holenderską bramką raz po raz robiło się nerwowo, ale skromnego prowadzenia niestety nie udało się podwyższyć. Szczelna i w zasadzie bezbłędna była jednak defensywa, a tercet Nilsson – Carle – Mayi Kith ewidentnie obrał kurs na to, aby po raz trzeci w ostatnich dniach zagrać na zero z tyłu. I choć w samej końcówce rywalki spróbowały przejąć inicjatywę, to poza jedną próbą Chasity Grant wynikało z tego stosunkowo niewiele.

 21-letnia napastniczka Ajaxu przed przerwą na listę strzelczyń się nie wpisała, ale po wznowieniu gry to właśnie ona stała się postacią numer jeden na murawie w Hjørring. Bo jeśli wicemistrzynie Holandii strzelały gola, a uczyniły to ostatecznie trzykrotnie, to Grant przyłożyła bardzo mocny stempel pod każdą z bramkowych akcji. A zamykające cały mecz trafienie na 3-1 – już w doliczonym czasie gry – było chyba najlepszym możliwym podsumowaniem tego, co właśnie obejrzeliśmy. Ajax zagrał do bólu efektywnie, potrafił zrobić użytek ze stwarzanych sobie okazji i w decydujących momentach zaprezentował się jako drużyna piłkarsko dojrzalsza. Tak było chociażby wtedy, gdy stuprocentową okazję na gola na 2-1 dla Kristianstad zmarnowała Tabby Tindell, a dosłownie chwilę później wspomniana Grant doskonale obsłużyła podaniem rezerwową Eshly Bakker i to przeciwniczki mogły cieszyć się z prowadzenia. Można byłoby oczywiście w tym miejscu analizować każdą z sytuacji oddzielnie i pokusić się o indywidualne cenzurki, ale trudno odpędzić od siebie myśl, że pomimo naprawdę świetnej postawy Grant czy Leuchter, Ajax zwyciężył dziś po prostu jako zespół. A ponieważ futbol to sport drużynowy, to w Amsterdamie przynajmniej do niedzieli będą emocjonować się grą o Ligę Mistrzyń. Kibicom z Kristianstad pozostał natomiast żal niewykorzystanej szansy i … mecz pocieszenia z przegranym z pary Fortuna Hjørring – Eintracht Frankfurt. Jego stawką będzie już jednak wyłącznie poprawienie sobie humorów przed intensywną, ligową jesienią, bo na kolejną, europejską szansę trzeba będzie poczekać przynajmniej dwanaście miesięcy.

 

 

lm01

Szwedzka Piłka

Jared Burzynski

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!