Czas podsumowań, czas pożegnania.. Aniołki Kasprowicza podsumowują turniej w Irlandii
Aniołki Kasprowicza Euro U17, U19 Publicystyka Specjalnie dla Nas Świat

Czas podsumowań, czas pożegnania.. Aniołki Kasprowicza podsumowują turniej w Irlandii

image

Ewa Cieśla :
Czujemy wielki niedosyt po II Rundzie Eliminacji Mistrzostw Europy. W meczu z Azerbejdżanem miałyśmy dużo sytuacji do strzelenia bramki, zdominowałyśmy rywala, lecz brakło skuteczności. Drugi mecz z Niemkami chyba do końca życia pozostanie w naszej pamięci. Nie trzeba mówić jaki to silny i wymagający rywal. Byłyśmy bliskie zwycięstwa, jednak w końcówce brakło nam sił by utrzymać wynik. Pierwszy raz widziałam, żeby bezpośrednio po bramce pojawiły się takie łzy szczęścia i to praktycznie u każdej zawodniczki. W ostatnim meczu z Irlandkami niestety uległyśmy i nie stworzyłysmy dogodnej sytuacji do strzelenia gola. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolona z całej drużyny bo podjęłysmy walkę i oddałysmy całe serce. Nie udało nam się awansować i jako rocznik 97 kończymy współpracę z kadrą WU 19, ale nadal jesteśmy jedną wielką rodziną na dobre i na złe tak jak to było do tej pory. Dziękuję całemu sztabowi za tą ponad roczną współpracę a zawodniczką życzę powołania do kadry A!

image

Karolina Wierzbicka :
Jechałyśmy na turniej z nastawieniem, że będzie ciężko, mając w grupie tak silne zespoły jak np.Niemcy, ale wierzyłyśmy w to, że uda nam się wywalczyć awans do finałów do Mistrzostw Europy. Trener Kasprowicz, wraz z całym sztabem szkoleniowym bardzo dobrze przygotował nas na ten turniej, a razem z dziewczynami stworzyliśmy naprawdę zgraną drużynę. Niestety juz po remisie z Azerbejdżanem, z ktorym mogłyśmy wygrać, gdybyśmy wykorzystały sytuacje bramkowe.. było coraz ciężej z walką o awans, ale nie traciłyśmy wiary. W drugim meczu z Niemkami było naprawdę blisko zwycięstwa, lecz 15 minut nas od niego oddaliło… Trzeci mecz z Irlandia byl równie ważny i było równie dużo walki jak w poprzednich, ale niestety po raz kolejny, trochę z udziałem sędzin, nie udało nam się wygrać z gospodyniami.. Zagrałyśmy dobry turniej i zdobyłyśmy dużo doświadczenia. Jestem dumna z każdej z nas, ponieważ wszystkie miałyśmy jeden wspólny cel, w który włożyłyśmy całe serce. Myślę, że doświadczenia zdobyte na kadrze zaprocentuje dla każdej z nas w przyszłości.

image

Patrycja Falborska:
Niestety wróciłyśmy bez awansu na Mistrzostwa Europy, które odbędą się na Słowacji . Mimo to, cały turniej zagrałyśmy na wysokim poziomie! Wyniki, kompletnie nie odzwierciedlały naszej gry.. Mecz z Azerkami powinnyśmy wygrać, niestety zabrakło skuteczności i szczęścia. Coś co tworzyliśmy wszyscy wspólnie od pierwszego zgrupowania, sprawiało że wierzyliśmy w awans, bo było nas na to stać! Do 73 minuty prowadziłyśmy z Niemkami, była to wspaniała chwila, cudowny mecz i niesamowite emocje, których na pewno nie zapomnimy do końca życia! Ciężko to opisać słowami, ale łzy szczęścia, po zdobytej bramce mówią same za siebie. Nie udało się utrzymać wyniku. Niemki były bardzo dobrze przygotowane fizycznie, co było widać w końcówce meczu.. Sercem, zaangażowaniem oraz walką udowodniłyśmy, że jesteśmy silnym i zgranym zespołem. Ta cała droga jaką przeszłyśmy by być teraz kim jesteśmy, to chyba najwspanialsza jaką przeszłam do tej pory! Dziękuje, po prostu dziękuje mojej całej kochanej rodzinie, za tysiące godzin spędzonych razem, za te łzy szczęscia, ale i też smutku. Na dobre i na złe byliśmy razem!  Rocznik 97 kończy etap w reprezentacji U19, ale to co przeżyłyśmy nikt nam tego nie zabierze, a rodzina będziemy na zawsze i mimo wszystko! A to co za nami to początek, czegoś nowego i mam nadzieję, że rownież dobrego!

image

Michalina Kowalska :
Patrząc na wynik końcowy turniej w Irlandii nie był dla nas udany. Każda z nas wiedziała, po co tam jedzie. Naszym celem był awans do finałów Euro. Przeciwnicy byli wymagający, ale w naszym zasięgu. Zabrakło nam trochę szczęścia.. Szczególnie szkoda pierwszego meczu z Azerbejdżanem, w którym miałyśmy wyraźna przewagę. W meczu z Niemkami byłyśmy bliskie zrobienia wielkiej rzeczy. W ostatnim meczu z Irlandia, było juz wiadome, że szanse na awans są niewielkie. Był to mecz o honor.
Każdy z nas łącznie ze sztabem szkoleniowym włożył w ten turniej całe serce. Czujemy niedosyt ale jesteśmy dumni z siebie. Pokazaliśmy, że jesteśmy rodziną na dobre i na złe!

image

Aleksandra Nieciąg :
Do Elit Round byłyśmy optymistyczyenie nastawione. Każda z nas robiła wszystko co mogła, aby w Irlandii dać z siebie wszystko. Turniej w Chorwacji pokazał nam, że umiemy przeciwstawić się teoretycznie lepszemu zespołowi. Z pełnym optymizmem przystępowałyśmy do meczu i dawałyśmy z siebie wszystko.   Jest  to turniej najlepszych drużyn, więc  przez nawet najmniejszy błąd można zostać skarconym.. Nasze mecze były na wysokim poziomie. Walczyłyśmy do upadlego i realizowaliśmy założenia taktyczne. Niestety nie udało sie ugrać wiecej punktów, ale nasza gra wyglądała bardzo dobrze. Jest to na pewno zasługa całego sztabu który stworzył z nas jedną wielka rodzinkę!
Na boisku jak i poza nim pomagałyśmy sobie. Wyznawałyśmy zasadę jeden za wszystkich, wszyscy za jednego! Zdobyliśmy kolejne doświadczenie które na pewno zaprocentuje w naszym życiu piłkarskim i nie tylko!

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!