Wąsowska : Dając zawodniczkom szersze możliwości pozwalamy im zachować radość z gry
Ekstraliga futsalu Futsal kobiet II liga Polska Publicystyka

Wąsowska : Dając zawodniczkom szersze możliwości pozwalamy im zachować radość z gry

– fot. Radosław Jurga

 Maria Wąsowska to Trenerka (koniecznie z dużej litery) AZS UW Warszawa. Która potrafi powiedzieć to „czego nie chcesz słyszeć”. Ale więcej w wywiadzie.

 Od dawna mnie to nurtuje. Pani chyba jest jedyną kobietą trenerem drużyny futsalu kobiet w Ekstralidze. Reszta sami mężczyźni. Jak się Pani odnajduje w tym towarzystwie?
 Bardzo dobrze. Rywalizacja ze świetnymi fachowcami zawsze motywuje do rozwoju. Nie jestem „osamotniona” – w zeszłym sezonie jako szkoleniowiec UAM Poznań z Mistrzostwa Polski, prowadząc zespół w duecie z Wojciechem Weissem, cieszyła się Violetta Biegańska! Również w Rolniku Głogówek czy AZS UŚ Katowice na czele zespołu stawała trenerka.

 W KU AZS UW Warszawa jest chyba Pani “od zawsze”? Czy można znać datę powstania klubu piłkarskiego? Kiedy były początki? Kto pierwszy “zakręcił koło”?
 „Koło zakręciły” oczywiście studentki z wielką pasją do sportu, które przekonały władze AZS UW i drużyna została zawiązana jako akademicka sekcja futsalu w 2005 roku. Później zespół został zgłoszony do rozgrywek państwowych i równolegle, jak na AZS przystało, grając w rozgrywkach akademickich.

 Jak się buduje klub, który jest na szczycie, czyli w Ekstralidze? Skąd są zawodniczki?
 Budujemy w oparciu o zawodniczki, które grają w naszym klubie w II lidze na trawie, a dopełniają go piłkarki z klubów, z którymi współpracujemy od lat. W tym sezonie nasze barwy reprezentują: Paulina Pokraśniewicz i Oliwia Świętoń z Loczków Wyszków oraz Natalia Komor z Ostrovii Ostrów Mazowiecka.

 Klub warszawski. Czy grają w nim wyłącznie warszawianki? Jak w filmie: ile jest warszawianek w warszawskim klubie?
 Można powiedzieć, że jesteśmy mało „warszawskie” – poza Warszawiankami w szatni znaczną grupę stanowią zawodniczki, które dojeżdżają do nas na treningi z szeroko pojętych okolic oraz takie, które do Warszawy przeniosły się na studia.

– fot. Radosław Jurga

 Pani dla zawodniczek jest kimś z ‘twardą ręką’ czy bardziej koleżanką?
 „Trener jest kimś, kto mówi Ci to czego nie chcesz słyszeć, który widzi to czego nie chcesz widzieć – po to byś był kimś kim zawsze chciałeś być”, te słowa Toma Landry wybitnie wskazują jak ważną rolę w kształtowaniu zawodniczek odrywa trener, choć same zawodniczki często rozumieją to dopiero po latach. Trener jest trochę takim przewodnikiem – dążę do tego, żeby zawodniczki były świadome zarówno swojej wartości jak i rezerw, które mają – dlatego jak to Pan określił czasami jestem kimś z twardą ręką, czasami bardziej przyjacielem – wszystko zależy od okoliczności.

 Czy na UW będzie kiedyś mistrz kraju?
 Mistrzostwo Polski już w swoim dorobku mamy – w 2017 roku zespół przywiózł złoto z Młodzieżowych Mistrzostwach Polski do lat 18 w futsalu w Brodnicy po pamiętnym finale z Unifreeze Górzno (gol na wagę zwycięstwa padł na 25 sekund przed końcem). Ten sezon w rozgrywkach seniorskich i akademickich jeszcze się nie skończył – dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe…

 Kto najbardziej Pani pomaga w prowadzeniu klubu?
 Niewidoczna i nieoceniona jest praca dyrektora sportowego klubu – Olafa Wekera oraz całego sztabu osób dzięki którym możemy rywalizować na wysokim poziomie. Nieco bardziej namacalna trenera przygotowania motorycznego – Patryka Hrycaka, z którym współpracujemy od września tego roku. W klubie rośnie nam też młoda trenerska siła, bo w tym roku, aż 4 zawodniczki podniosły swoje kwalifikacje trenerskie (Aleksandra Łyżwińska Youth Coach, Angelika Kacalak Grassroots C, Emilia Jarzyna UEFA B i Zuzanna Nikisz UEFA Futsal B). Kluczowe jednak i tak są same zawodniczki, a mamy bardzo świadomą grupę i właśnie dzięki temu, niezależnie od wieku cały czas się rozwijają. Jest na czym i z kim budować!

  Ile trzeba mieć funduszy, aby grać w najwyższej klasie rozgrywkowej? Są jakieś granice, limity?
  Wszystko zależy od tego jaki chce się mieć się rozmach w działaniach…

 Gdyby Pani miała możliwość zorganizowania dużego turnieju futsalu kobiet i byłoby 10 tysięcy zgłoszeń od kibiców, to w którym miejscu w Warszawie taki turniej mógłby się odbyć?
 Najlepsze turnieje są oczywiście na „Balon Arena” tzn. na hali CSiR Uniwersytetu Warszawskiego (ul. Banacha 2a), ale tam 10 tysięcy kibiców byśmy nie pomieścili. Już w najbliższy weekend zapraszamy do kibicowania naszej ekipie w meczu fazy play-off ekstraligi z UEK Słomniczanką Słomniki – 19.02.2022 (sobota) o 18:00

 Czy nie powinno się definitywnie rozgraniczyć rozgrywki futsalu od trawy?
 Na ten moment uważam, że w Polsce jest zbyt mało zawodniczek, żeby udało się obdzielić nimi dwie dyscypliny. Są takie, które obu dyscyplin nie będą łączyć, są też takie, które grając w futsal, będą dodatkowo bawić się grą na trawie i takie które grając na trawie czerpać radość z gry w futsal. To ważny bodziec dla ich rozwoju sportowego. Dając zawodniczkom szersze możliwości pozwalamy im zachować radość z gry i realizować się zarówno na hali jak i na trawie.

 Dobra piłkarka to jaka? Jakie cechy powinna posiadać?
Charakterna”, taka za którą mówi jej postawa na boisku i poza nim. Charakter pozwala wejść i pozostać na indywidualnie rozumianym szczycie. Dobre nastawienie daje siłę do nieustannego rozwoju, „resztę” można wypracować!

– fot. Radosław Jurga

 Czy powinno się zreformować ogólnie rozgrywki ligowe kobiet tak w futsal jak i piłkę nożną? Rola w tym PZPN.
 Polski Związek Piłki Nożnej może najbardziej pomóc promując zarówno futsal jak i piłkę nożną. Należy się cieszyć, że obecnie dziewczynki mają znacznie lepsze warunki i większe możliwości niż te, które swoją przygodę z piłką zaczynały choćby 10 czy 20 lat temu. W ostatnich latach w środowisku trenerskim dużo mówi się jednak, o obniżającym się poziomie sprawności i o tym, że zawodniczki coraz częściej mają duże oczekiwania nie poparte pracą. Na szczęście jest też znaczna grupa zawodniczek, która z możliwości jakie ma korzysta, jest zdeterminowana do pracy nad sobą i cierpliwie wchodzi na swoje „szczyty”. Piłka kobieca i futsal kobiecy są nadal niszowe i uważam, że „powinny się wspierać”. Promocja zdrowego trybu życia oraz wychowania poprzez sport jest kluczowa, żeby jak najwięcej dziewczyn najpierw bawiło się piłką, a potem w tym sporcie zostawało! To czy lepiej będą się czuły i gdzie będą odnosiły sukcesy na hali czy na trawie to ma drugorzędne znaczenie. 

 Maria Wąsowska prywatnie. Wolny czas? Jeśli istnieje to ….?
 Prywatnie jest prywatne.

 Ostatnie pytanie z gatunku może drażliwego? Piłkarki to młode, wysportowane dziewczyny. Czy w świecie piłkarskim nie ma tematu np molestowania, robienia kariery przez łóżko?
 Jakiś czas temu było o tym bardzo głośno w mediach. Piłka nożna niczym nie różni się od innych sportów czy środowisk – wszędzie zdarzają się sytuacje patologiczne. Kluczem jest to jak na to reagujemy. Oby jak najmniej było takich sytuacji i tematów dla mediów.

 Początek 2022 roku, życzenia dla zawodniczek, znajomych ze świata sportu.
 Dużo zdrowia – reszta ułoży się sama!

– fot. Radosław Jurga

Jacek Piotrowski

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!