Co więcej, do niedawna wydawało się, że to wcale nie było jeszcze ostatnie słowo, gdyż wraz z nadejściem kolejnej epidemicznej fali podjęto decyzję o wstrzymaniu sprzedaży biletów na wiosenne mecze kadry. Decyzja ta została jednak cofnięta, więc o ile podczas najbliższych tygodni nie wydarzy się nie nieprzewidzianego (za co rzecz jasna gorąco trzymamy kciuki), to 12. kwietnia trybuny Gamla Ullevi znów wypełnią się ubranymi w niebiesko-żółte barwy sympatykami futbolu. A wiosenną wyprawę na nasz Stadion Narodowy warto rozważyć chociażby z tego powodu, że mecz z Irlandią może okazać się decydującym w kontekście wywalczenia kwalifikacji na przyszłoroczny mundial. W praktyce wygląda to tak, że jeżeli podopieczne Petera Gerhardssona nie przegrają w starciu z Irlandkami, to już tej wiosny będziemy mogli rozpocząć planowanie podróży na Antypody. Niewykluczone zresztą, że jako pierwsi w Europie, gdyż w naszej strefie nie ma wielu ekip, które mają szansę tak szybko zamknąć kwestię awansu do finałów mistrzostw świata.
Wiosenna feta w Göteborgu?