22. kolejka Damallsvenskan – zapowiedź
Damallsvenskan Ligi Świat

22. kolejka Damallsvenskan – zapowiedź

pontus_orre
Olivia Schough i Rosengård w złotej scenerii (Fot. Pontus Orre)

 To miało być spokojne zakończenie sezonu, w którym wszystkie najważniejsze odpowiedzi zdążyliśmy już poznać. Kluby Damallsvenskan ewidentnie nie znoszą jednak nudy i w miniony weekend zagrały tak, aby najbliższa sobota zapowiadała się nadzwyczaj emocjonująco. Przynajmniej na trzech stadionach gra będzie bowiem toczyła się o naprawdę wysoką stawkę, bo o medale oraz prawo startu w eliminacjach przyszłorocznej Ligi Mistrzyń. Teoretyczne szanse na te zaszczyty mają jeszcze aż cztery kluby, a dwa z nich już za moment zetrą się w bezpośrednim starciu. Ale po kolei …

Naszą ostatnią w tym roku kalendarzowym ligową zapowiedź zacznijmy może od Kristianstad. Zespół prowadzony przez Elisabet Gunnarsdottir przed tygodniem przegrał na własnym boisku ze zdegradowanym już Växjö, ale piłkarki ze wschodniej Skanii wciąż mają swój los całkowicie we własnych rękach. Wystarczy bowiem pokonać na wyjeździe grające już wyłącznie o prestiż Piteå, a ten pełen wzlotów i upadków sezon uda się zakończyć na najniższym stopniu ligowego podium. Problem jednak w tym, że na LF Arenie, szczególnie w listopadzie, nikomu nie gra się łatwo, o czym nie tak dawno miały okazję przekonać się chociażby mistrzynie z Malmö. Przed rokiem Krstianstad potrafił sięgnąć po komplet punktów na dalekiej Północy, lecz na zwycięskiego gola fani KDFF musieli czekać aż do doliczonego czasu gry. Czy i tym razem powinniśmy oczekiwać podobnej nerwówki? A może drużyna Stellana Carlssona, w najmniej oczekiwanym momencie, zechce całkowicie pokrzyżować wyżej notowanym rywalkom szyki? Bez względu na końcowy rezultat, pewni możemy być chyba tylko jednego: na arenie w Piteå emocji nie zabraknie!

Nadzieje na sukces wciąż mają także w Eskilstunie, choć zawodniczki z Sörmland, trochę na własne życzenie, mocno skomplikowały swoją sytuację derbową porażką z Örebro. Jutro trzeba będzie jednak na chwilę zapomnieć o łamiącym serca fanów United golu Amandy Rantanen i skupić się na nowym zadaniu, które z pewnością nie zalicza się do tych łatwych. Zastopowanie Stiny Blackstenius i rozpędzonej ofensywy Häcken to wyzwanie najwyższej próby, ale jeśli mierzy się wysoko, to i z takimi przeszkodami trzeba sobie radzić. Choć nie da się ukryć, że na Tunavallen liczą po cichu na to, że klub z Hisingen zdecyduje się potraktować sobotnie starcie nieco ulgowo. A są ku temu powody, gdyż zaledwie cztery dni później ekipę trenera Vilahamna czeka arcyważny mecz z Benfiką Lizbona w fazie grupowej Ligi Mistrzyń. Nowy opiekun Häcken zapewnia jednak, że dla niego nie istnieją potyczki mniej lub bardziej istotne, co z kolei jest całkiem dobrą wiadomością dla dwóch innych klubów.

Mowa tu oczywiście o Vittsjö i Örebro, które już jutro zmierzą się w bezpośredniej rywalizacji. Nie ukrywamy, że jeszcze nie tak dawno wydawało się, iż ten mecz będzie pozbawiony jakiegokolwiek ciężaru gatunkowego, ale nieprzewidywalność naszej ligi raz jeszcze dała o sobie znać. Aby jednak liczyć się w rywalizacji o medale, puchary i ogólny splendor, obie ekipy bezwzględnie potrzebują w sobotę zwycięstwa i nie ma co ukrywać, że papierowymi faworytkami wydają się tu gospodynie. Po pierwsze, Örebro będzie grać na nawierzchni w niczym nieprzypominającej tej z Behrn Areny. Po drugie, za kartki pauzować musi Carly Wickenheiser, która w ostatnich tygodniach była centralną postacią drugiej linii w zespole prowadzonym przez Rickarda Johanssona. Po trzecie, do gry gotowe będą Fernanda Da Silva oraz Mie Leth Jans, czyli piłkarki, bez których Vittsjö sensacyjnie przegrało przed tygodnie w Solnej. W Örebro mocno wierzą jedna w to, że raz jeszcze uda się zagrać na nosie ekspertom i bukmacherom, a patrząc na to, co wyprawiają jesienią młode talenty z Närke, wcale nie należy tych ambitnych planów lekceważyć. Choć oczywiście to zespół z północnej Skanii ma po swojej stronie zdecydowanie więcej czysto sportowych argumentów.

A co czeka nas na pozostałych stadionach? Växjö pożegna się z pierwszoligowym graniem domową potyczką z Hammarby, mistrzowski Rosengård sprawdzi, czy Djurgården faktycznie jest już mentalnie na wakacjach, a Linköping poszuka trzeciego kolejnego zwycięstwa w rywalizacji z AIK. I na te wszystkie mecze również będziemy oczywiście zaglądać, choć na pierwszym planie niezmiennie znajdować się będzie rywalizacja o trzecie miejsce. A jeśli zastanawiacie się, czy wobec naprawdę mocnej konkurencji warto poświęcić najbliższą sobotę dla szwedzkiej piłki ligowej, to przypominamy, że kolejna okazja do obejrzenia Damallsvenskan na żywo nadarzy się dopiero wiosną.


Zestaw par 22. kolejki:

m01

m02

m03

m04

m05

m06

Szwedzka Piłka

Jared Burzynski

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!