Po ligowej wpadce z Evertonem Chelsea potrzebowała mocnego impulsu, by odzyskać pewność siebie. Ten impuls przyszedł w środę wieczorem, kiedy podopieczne Soni Bompastor zaprezentowały jeden z najbardziej przekonujących występów w bieżącej edycji UEFA Women’s Champions League. Zwycięstwo 6:0 nad Romą nie tylko pozwoliło przełamać niechcianą serię czterech meczów bez wygranej, ale także podniosło drużynę na trzecie miejsce w tabeli fazy ligowej.
Wymuszony gol i szybkie przejęcie kontroli
Roma rozpoczęła spotkanie z defensywnym nastawieniem, jednak plan włoskiej drużyny runął już w 13. minucie. Dośrodkowanie Sandy Baltimore szukało Sam Kerr, a próbująca ratować sytuację Valentina Bergamaschi skierowała piłkę do własnej siatki. Chelsea w końcu przełamała opór przeciwniczek, a mecz zaczął układać się po jej myśli.
Gospodynie nie zamierzały zwalniać. Po kilku nieudanych próbach podwyższenia wyniku błysk geniuszu Keiry Walsh odmienił przebieg spotkania. Jej precyzyjna diagonalna piłka dotarła do Johanny Rytting Kaneryd, która zgrała futbolówkę do Wieke Kaptein, a Holenderka bez wahania podwyższyła na 2:0.
Seryjne akcje Chelsea i kolejny cios przed przerwą
Mimo wyraźnej dominacji Chelsea nie wykorzystała wszystkich sytuacji. Sam Kerr zmarnowała świetną okazję, posyłając piłkę nad poprzeczką z bliskiej odległości. Jednak gol numer trzy był tylko kwestią czasu. Tuż przed przerwą Lukasova obroniła strzał Kerr, ale piłka trafiła pod nogi Rytting Kaneryd, która umieściła ją w pustej bramie.
Do szatni Chelsea schodziła z komfortowym prowadzeniem 3:0 i pełną kontrolą nad meczem.
Druga połowa pod dyktando Chelsea. Kolejne gole z ławki
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Chelsea otrzymała rzut karny po faulu odgwizdanym na Sjoeke Nusken. Najpierw wydawało się, że Niemka przewiniła w polu karnym, ale VAR zweryfikował decyzję, potwierdzając przewinienie Marty Pandini. Nusken pewnie wykonała jedenastkę, zdobywając czwartą bramkę.
Wysoka przewaga pozwoliła Bompastor sięgnąć po zmiany — a zmienniczki odwdzięczyły się natychmiastową skutecznością. Guro Reiten doskonale opanowała piłkę tyłem do bramki, następnie dograła ją do Maiki Hamano, która pięknym technicznym strzałem podwyższyła na 5:0.
W końcówce wynik zamknęła Lucy Bronze, wrzucając piłkę w sposób, który zaskoczył Lukasovą i wpadł do siatki. Chelsea miała pełną kontrolę, a Roma nie była w stanie stawić jakiegokolwiek oporu.
Sytuacja w grupie: Chelsea pnie się w górę, Roma odpada
Dzięki zdobytym trzem punktom Chelsea ma już 11 oczek i przed ostatnią kolejką pozostaje w grze o bezpośredni awans do ćwierćfinału. Wystarczy zwycięstwo nad Wolfsburgiem, by nie oglądać się na wyniki rywalek.
Roma natomiast po pięciu spotkaniach ma zaledwie jeden punkt i traci szanse na udział w dalszej części rozgrywek.
