Arsenal uniknął katastrofy! Minimalne zwycięstwo, masa niewykorzystanych okazji i awans w Lidze Mistrzyń [WIDEO]
Świat UEFA Women's Champions League UEFA Womens Champions League

Arsenal uniknął katastrofy! Minimalne zwycięstwo, masa niewykorzystanych okazji i awans w Lidze Mistrzyń [WIDEO]

 Arsenal wykonał najważniejsze zadanie — zwyciężył i awansował do fazy pucharowej UEFA Women’s Champions League. Triumf 1:0 nad FC Twente pozwolił obrończyniom tytułu odetchnąć, choć styl tego zwycięstwa ponownie pozostawił wiele pytań. Londyński zespół dominował niemal przez pełne 90 minut, lecz długo nie potrafił zamienić przewagi na bezpieczny rezultat.

Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z planem gospodyń. Arsenal od pierwszych minut narzucił wysoki pressing, a rywalki miały ogromne problemy z wyprowadzeniem piłki. Już w 10. minucie presja ta przyniosła oczekiwany efekt — Mariona Caldentey przechwyciła zagranie Twente, podała do Alessii Russo, a ta odegrała do Beth Mead, której strzał — po rykoszecie — zatrzepotał w siatce, dając gospodyniom ekspresowe prowadzenie.

Chwilę wcześniej Mead była bliska otwarcia wyniku po strzale zmierzającym do bramki, ale obrończyni Twente wybiła piłkę z linii bramkowej. Niedługo potem Russo zmarnowała kolejną znakomitą szansę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, posyłając futbolówkę tuż obok słupka.

Twente nie potrafiło odpowiedzieć, a gra toczyła się głównie na ich połowie. Pierwszy groźny moment Austriaczek* pojawił się dopiero w połowie spotkania, gdy Sophie Proost znalazła się w dogodnej pozycji, lecz jej uderzenie głową minęło bramkę. Arsenal zaś kontynuował festiwal niewykorzystanych okazji — Russo miała jeszcze trzy szanse po przerwie, a jedna z nich zakończyła się strzałem w poprzeczkę.

W końcówce londyńska drużyna mogła zamknąć mecz definitywnie. Rezerwowa Frida Maanum została zatrzymana heroiczną interwencją defensywy Twente, uniemożliwiając jej zdobycie gola, który przypieczętowałby dominację Arsenalu.

Choć wynik 1:0 wygląda skromnie, zdobyte trzy punkty mają ogromne znaczenie. Arsenal awansował do fazy pucharowej z 9 punktami i plasuje się obecnie na szóstym miejscu w klasyfikacji ogólnej, co oznacza rozstawienie w rundzie play-off. Aby jednak myśleć o bezpośrednim awansie do ćwierćfinału, zespół musi wygrać ostatnie spotkanie fazy ligowej — z Leuven.

Mecz z Twente pokazał dwie twarze londyńskiego giganta: efektowną dominację w środku pola oraz niepokojącą nieskuteczność, która już kilkukrotnie w tym sezonie kosztowała punkty. Choć Caldentey zapisała się w historii jako druga najmłodsza zawodniczka z 80 występami w Lidze Mistrzyń, a skrzydła z Mead i Olivią Smith sprawiały rywalkom sporo problemów, brak wykończenia pozostaje tematem numer jeden na północnym Londynie.

Wynik jest jednak faktem — Arsenal wciąż pozostaje w grze o obronę trofeum. Jeśli zespół znajdzie sposób na większą skuteczność, może być groźny dla każdego przeciwnika. Jeśli nie… kolejne nerwowe wieczory wydają się nieuniknione.

Joanna Kalinowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

error: Content is protected !!