Magda Piekarska nie należy do zawodniczek, które robią wokół siebie hałas. Nie musi. Jej transfer do AS Romy mówi wystarczająco dużo. 17-letnia obrończyni, jedna z najbardziej perspektywicznych polskich piłkarek młodego pokolenia, właśnie wchodzi w etap kariery, o którym większość jej rówieśniczek dopiero marzy. A jednak to, co najbardziej ją wyróżnia, to nie talent, lecz sposób, w jaki z niego korzysta.
Roma pukała dwa razy
Kiedy rzymski klub zainteresował się nią po raz pierwszy, mogła rzucić wszystko i ruszyć do Włoch. Wielkie miasto, wielki klub, wielka okazja – trudno o bardziej kuszącą propozycję. Ale ona odmówiła. Wiedziała, że potrzebuje jeszcze czasu, sezonu pełnego gry, stabilizacji. To decyzja, jaką podejmują sportowcy gotowi na dorosłe granie. A Magda właśnie takim sportowcem się staje.
Rok, który powiedział wszystko
Po świetnych występach na ME U-17 i brązowym medalu reprezentacji Polski jej nazwisko znów trafiło do notesów skautów. Roma wróciła z ofertą, bo przez cały rok konsekwentnie śledziła jej rozwój. To dowód, że talent Piekarskiej nie jest jednorazowym błyskiem, lecz wartością, która rośnie z każdym miesiącem.
Pożegnanie z Rekordem pełne wdzięczności
Rozstanie z Rekordem Bielsko-Biała było ciepłe i szczere. Widać było, jak wiele te cztery lata dla niej znaczyły – sportowo i życiowo. Tam dojrzewała, tam budowała fundament, na którym stoi dziś. To pożegnanie nie brzmiało jak „czas uciekać”, lecz jak „czas zrobić krok dalej”.
Intensywność zamiast widokówek
Rzym przywitał ją tempem pracy, wymaganiami i obciążeniami, które są naturalne dla klubu tej klasy. Piekarska wygląda jednak, jakby właśnie na to czekała. Nie pojechała do Włoch po zdjęcia pod Koloseum. Pojechała, by trenować, rywalizować i podnosić poziom swojej gry każdego dnia.
Ambicja, która nie krzyczy
Magda Piekarska nie potrzebuje głośnych słów ani medialnych etykietek. Jej kariera już mówi za nią. Jeśli ktoś szuka symbolu nowego pokolenia w polskiej piłce kobiecej – zawodniczki odważnej, świadomej, pracowitej i spokojnie pewnej swojej drogi – właśnie patrzy w dobrą stronę.











