Emocjonujące widowisko obejrzeli kibice przy Łukasiewicza 34 w Płocku, gdzie w ramach 9. kolejki II ligi kobiet Wisła Płock zremisowała ze Słupczanką Słupca 1:1. Choć Nafciarki dominowały momentami w grze, tym razem musiały zadowolić się tylko jednym punktem.
Od pierwszego gwizdka obie drużyny postawiły na ofensywę. Już w 10. minucie płocczanki mogły objąć prowadzenie — po lobie Mai Zielińskiej piłkę z linii bramkowej wybiła jednak obrończyni rywalek. Słupczanka odpowiedziała równie groźną próbą Mai Pacholskiej, która minimalnie chybiła z pola karnego. W pierwszej połowie toczyła się wyrównana walka, ale żadnej z ekip nie udało się otworzyć wyniku.
Po przerwie goście wykorzystali moment nieuwagi gospodarzy. W 56. minucie Oliwia Kuras przejęła piłkę po błędzie w rozegraniu i precyzyjnym strzałem dała Słupczance prowadzenie. Wisła nie złożyła broni — dziesięć minut później Aleksandra Synowiec pięknym uderzeniem głową po dośrodkowaniu Mai Zielińskiej doprowadziła do wyrównania.
W końcówce meczu obie drużyny miały swoje okazje, ale wynik nie uległ już zmianie. Ostatecznie mecz zakończył się sprawiedliwym remisem, który pozostawia w ekipie z Płocka lekki niedosyt — zwłaszcza po bardzo dobrej pierwszej połowie i kilku niewykorzystanych szansach.











