W dziewiątej kolejce Orlen Pierwszej Ligi emocji nie brakowało w Koninie. Na stadionie im. Złotej Jedenastki Kazimierza Górskiego miejscowy Medyk po pełnym walki i niełatwym spotkaniu pokonał Unię Lublin 3:1. Dzięki temu zwycięstwu zespół z Wielkopolski wrócił do ligowego topu, meldując się na drugim miejscu w tabeli – tuż za niepokonaną Legią Ladies.
Spotkanie od samego początku toczyło się w trudnych warunkach atmosferycznych – silny wiatr i ulewne opady deszczu utrudniały grę obu drużynom. Mimo to tempo meczu było wysokie, a akcje szybko przenosiły się spod jednej bramki pod drugą. Już w 8. minucie doszło do niecodziennej sytuacji – po niefortunnym zagraniu Amelii Jarguz piłka wpadła do własnej bramki, co dało lubliniankom prowadzenie.
Strata gola tylko zmotywowała gospodynie. W 12. minucie po dobrze rozegranym ataku pozycyjnym wyrównała Patrycja Sikora, pewnie wykorzystując zamieszanie w polu karnym. W kolejnych minutach Medyk coraz wyraźniej przejmował inicjatywę, a gościnie ratowała skuteczna interwencjami Oliwia Szymanek. Wynik 1:1 utrzymał się do przerwy, choć to koninianki miały więcej z gry.
Druga część meczu rozpoczęła się od zmasowanych ataków Medyka. W 54. minucie ponownie dała o sobie znać Sikora, wykorzystując dogranie z bocznego sektora i po raz drugi wpisała się na listę strzelczyń. Kilka minut później pech dopadł Unię – kontuzji doznała bramkarka Szymanek, a że lublinianki nie miały zmienniczki między słupkami, musiała zastąpić ją zawodniczka z pola. Gospodynie natychmiast to wykorzystały – w 69. minucie kapitan zespołu, Oliwia Jaśniak, dopełniła formalności po precyzyjnym uderzeniu z dystansu, ustalając wynik na 3:1.
Końcówka spotkania przyniosła jeszcze kilka okazji Unii, w tym strzał w poprzeczkę i uderzenie w słupek, ale Medyk skutecznie kontrolował wydarzenia na murawie. Drużyna z Konina pokazała doświadczenie, determinację i dużą siłę ofensywną, a dublet Sikory okazał się kluczowy dla losów meczu.
Dzięki trzem punktom Medyk awansował na pozycję wicelidera Orlen I Ligi, mając taki sam dorobek punktowy jak Ślęza Wrocław, lecz lepszy bilans bramkowy. Koninianki odzyskały pewność siebie po wcześniejszej porażce z Legią i z optymizmem patrzą na końcówkę rundy jesiennej.
