Spotkanie rozpoczęło się w typowym dla derbów stylu – agresywnie i bez taryfy ulgowej. Już w pierwszym kwadransie obie drużyny miały swoje problemy z dyscypliną, a tempo meczu nie pozwalało nawet na chwilę wytchnienia. Atlético szybko przejęło inicjatywę, a nagrodą była bramka Lauren Leal w 19. minucie, po świetnie rozegranym rzucie rożnym. Do przerwy to czerwono-białe były zdecydowanie lepsze, oddając aż siedem strzałów przy zerowym dorobku rywalek.
Real odpowiada w osłabieniu
Po zmianie stron Real Madryt wyglądał groźniej, a wejścia z ławki Evy Navarro i Sheili dodały drużynie świeżości. Sytuacja skomplikowała się jednak w 60. minucie, gdy Signe Bruun zobaczyła drugą żółtą kartkę i goście musieli radzić sobie w osłabieniu. Paradoksalnie to właśnie wtedy nadeszła odpowiedź – w 72. minucie Sara Däbritz popisała się efektownym rzutem wolnym, który dał Realowi remis.
Decydujący cios
Kiedy wydawało się, że grający w dziesiątkę Real utrzyma korzystny wynik, w 82. minucie fatalny błąd w defensywie wykorzystała Luany. Brazylijska napastniczka zdobyła gola na 2:1 i zapewniła Atlético trzy punkty, kończąc derby w stylu godnym największych hitów.
Wynik końcowy:
Atlético Madryt 2–1 Real Madryt
⚽ 19’ Lauren Leal (Atlético)
⚽ 72’ Sara Däbritz (Real)
⚽ 82’ Luany (Atlético)
Derby Madrytu po raz kolejny udowodniły, że rywalizacja tych dwóch zespołów to gwarancja wielkich emocji i nieprzewidywalnych zwrotów akcji.