Na zakończenie drugiej kolejki Orlen Ekstraligi Kobiet kibice w Gdańsku byli świadkami spotkania, które mogło zaskoczyć niejednego obserwatora. AP Orlen Gdańsk, grając swój pierwszy domowy mecz sezonu na stadionie Polsat Plus Arena, podzielił się punktami z brązowymi medalistkami poprzednich rozgrywek – Pogonią Szczecin. Mimo przewagi przyjezdnych, pojedynek zakończył się bezbramkowym remisem.
Od początku było wiadomo, że gospodynie czeka trudne zadanie. Pogoń w poprzednim sezonie dwukrotnie pokonała ekipę z Gdańska, a także udowodniła, że należy do ścisłej krajowej czołówki. Tym razem jednak podopieczne Patrycji Falborskiej zaprezentowały się znacznie solidniej, szczególnie w defensywie.
Pierwsza połowa przyniosła wyrównaną grę. AP Orlen miał kilka fragmentów, w których potrafił zepchnąć szczecinianki do obrony, ale zabrakło konkretów pod bramką. Najlepszy okres gdańszczanki zaliczyły w końcówce tej części meczu, jednak brakowało skutecznego wykończenia.
Po zmianie stron to Pogoń przejęła inicjatywę. Zespół z Pomorza Zachodniego coraz mocniej naciskał, ale defensywa gospodyń była dobrze zorganizowana. Kluczową postacią w zespole AP Orlenu była słowacka bramkarka Martina Geletová, która kilkukrotnie ratowała swój zespół przed stratą gola. Szczecinianki próbowały różnych rozwiązań, lecz żadna z akcji nie zakończyła się powodzeniem.
Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, który dla Pogoni oznacza stratę dwóch punktów, a dla AP Orlenu – pierwszy punkt w nowym sezonie. Dla gdańszczanek to także sygnał, że w nadchodzących tygodniach mogą sprawić jeszcze niejedną niespodziankę.
