Czarni Antrans Sosnowiec udowodnili, że w tym sezonie nie zamierzają rozdawać punktów słabszym rywalom. W starciu z Rekordem Bielsko-Biała podopieczne trenera z Stemplewskiego od początku narzuciły swój rytm gry, błyskawicznie ustawiając mecz pod własne dyktando.
Już w 11. minucie Luiza Kozielska popisała się kapitalnym uderzeniem z dystansu, otwierając wynik spotkania. Nie minęło kilkanaście minut, a kibice bielskiego zespołu przeżyli kolejne rozczarowanie – w 22. minucie Klaudia Miłek wykorzystała zamieszanie w polu karnym i sprytnym podcięciem pokonała Kingę Ptaszek. Trzy minuty później rywalki z Sosnowca dobiły gospodynie – Nikol Kaletka zakończyła perfekcyjnie rozegrany kontratak, ustalając wynik pierwszej połowy na 0:3.
Po przerwie piłkarki Rekordu prezentowały się znacznie lepiej, częściej dochodząc do sytuacji strzeleckich. Najbliżej trafienia była Dominika Dereń, która jednak przegrała pojedynek z Oliwią Szperkowską z rzutu karnego. Bramkarka „Czarnych” po raz kolejny potwierdziła wysoką formę, a sosnowiczanki spokojnie dowiozły trzy punkty.