Na oczach pełnych trybun Stade Olympique w Rabacie rozegrano emocjonujący finał TotalEnergies CAF Women’s Africa Cup of Nations 2025. Nigeria pokonała Maroko 3:2, choć jeszcze do przerwy przegrywała 0:2. Super Falcons sięgnęły po swoje dziesiąte mistrzostwo kontynentu, potwierdzając status niekwestionowanego lidera kobiecej piłki w Afryce.
Finał rozpoczął się wymarzonym scenariuszem dla gospodyń turnieju. W 12. minucie Ghizlane Chebbak otworzyła wynik precyzyjnym uderzeniem z dystansu, a niecałe kwadrans później — w 24. minucie — Sanaâ Mssoudy podwyższyła prowadzenie, skutecznie wykańczając składną akcję zespołu po zagraniu Ibtissama Jraidiego.
Marokanki schodziły na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem, mając wszystko pod kontrolą, ale druga połowa należała już wyłącznie do Nigeryjek.
Pierwszy sygnał do odrabiania strat dała Esther Okoronkwo, która w 62. minucie pewnie wykorzystała rzut karny podyktowany za zagranie ręką przez Nouhailę Benzinę. Presja rosła, a w 71. minucie wyrównanie dała Folashade Ijamilusi, finalizując akcję po zagraniu Okoronkwo.
Decydujący cios padł w samej końcówce. W 88. minucie Joe Echegini zamieniła na gola dokładne podanie od Okoronkwo, ustalając wynik na 3:2. Pomimo desperackich prób wyrównania ze strony Maroka, Nigeria skutecznie się broniła do ostatniego gwizdka.
Dla Maroka pozostaje rozczarowanie, ale także duma — zespół gospodarzy zaprezentował się znakomicie i był o włos od historycznego triumfu. Ostatecznie to jednak doświadczenie i turniejowa dojrzałość Super Falcons dały im kolejny tytuł, dziesiąty w historii i pierwszy zdobyty po pełnym dramaturgii odwróceniu losów finału.
Nigeria potwierdza, że pozostaje punktem odniesienia w afrykańskim futbolu kobiecym — nawet w obliczu coraz silniejszych rywalek.