Sporting Clube de Portugal wzmacnia się przed startem eliminacji do Ligi Mistrzyń. Nową zawodniczką zespołu z Lizbony została Julia Woźniak — jedna z najbardziej utalentowanych polskich bramkarek młodego pokolenia. Transfer z Czarnych Antrans Sosnowiec ma charakter definitywny i obejmuje ekwiwalent finansowy.
Dla 19-letniej golkiperki to ogromny krok w karierze. Sporting to nie tylko renomowany klub z bogatą historią, ale również uczestnik europejskich pucharów, co oznacza, że już w sierpniu Woźniak może zadebiutować w rozgrywkach Ligi Mistrzyń.
Choć jej przygoda z ekstraligowym futbolem dopiero nabiera tempa, już teraz zdążyła zapisać się w pamięci kibiców. Ostatni sezon spędziła w barwach Czarnych Sosnowiec, gdzie była jednym z kluczowych ogniw drużyny. Najbardziej zapamiętany występ? Zdecydowanie finał Orlen Pucharu Polski – cztery obronione rzuty karne (dwa w trakcie meczu, dwa w serii jedenastek) i tytuł MVP spotkania. To był wieczór, który na długo pozostanie symbolem jej błyskawicznie rozwijającej się kariery.
Woźniak swoją przygodę z piłką rozpoczęła w Gwardii Koszalin, a już w sezonie 2022/23 przeniosła się do Medyka Konin, potem do Czarnych. Miniony sezon to dziewięć występów ligowych w barwach trzynastokrotnych mistrzyń Polski.
Oprócz sukcesów klubowych, ma na koncie wiele występów w młodzieżowych reprezentacjach Polski. Bramkarka grała zarówno w finałach Mistrzostw Europy U-17, jak i w mistrzostwach świata w tej kategorii wiekowej. Niedawno była także numerem jeden w reprezentacji U-19 podczas zakończonych właśnie Mistrzostw Europy. Jako czwarta bramarka pojaechała na seniorskie Euro do Szwajcarii.
Transfer do Sportingu to nie tylko prestiż, ale również wyzwanie. Woźniak stanie teraz przed szansą gry w silniejszej lidze, a przede wszystkim – walki o Ligę Mistrzyń. Z pewnością będzie to istotny etap w jej rozwoju i ogromna szansa na dalszy awans sportowy.
Czarni Sosnowiec tracą utalentowaną zawodniczkę, ale mogą być dumni z roli, jaką odegrali w jej piłkarskiej drodze. Klub z południa Polski kontynuuje swoją misję rozwijania młodych talentów, które potem robią kolejny krok – tym razem aż na Półwysep Iberyjski.
Przed Julią nowe wyzwania, większe stadiony i rywalki z czołówki europejskiej piłki. Jedno jest pewne — ten transfer nie przejdzie bez echa.