Safia Middleton-Patel ma 20 lat, gra w Manchesterze United, gra jako bramkarka reprezentacji Walii — i jest autystyczna. Ma zaraźliwy śmiech, błyskotliwy umysł i swoją własną, wyjątkową metodę czytania gry: każdą akcję wizualizuje jako idealny klocek Lego, który trzeba odnaleźć i dopasować.
Cichy hałas i głośna cisza
Na boisku wszystko się wycisza: nie słyszy trybun, nie słyszy ludzi — tylko piłkę i bicie własnego serca. Ale poza boiskiem dźwięki potrafią przytłaczać. Kibice klaszczący na stadionie, człowiek pijący z butelki obok — wszystko może wywołać sensoryczne przeciążenie. Czasem zakłada ręce na uszy, co spotyka się z niezrozumieniem. „Nie jestem dzieckiem — próbuję się skupić” – mówi.
Gdy stymowanie staje się przetrwaniem
Podczas jednego z meczów FA Cup rozdano kibicom grzechotki — dźwięk doprowadził Safię do granicy wytrzymałości. Po meczu kołysała się, z rękami na uszach, niezdolna do regulacji emocji. W takich momentach musi się wycofać, by zadbać o zdrowie psychiczne — nawet jeśli to oznacza rozczarowanie kibiców.
„Kocham fanów, ale boję się ich spotkań” – przyznaje. Martwi się, że przypadkowe spojrzenie może zostać źle zinterpretowane. Wie, że wygląda poważnie, czasem bez wyrazu – ale w głowie toczy walkę, analizując każdą sekundę rozmowy. „To nie brak entuzjazmu – to nadmiar myśli”.
Trudne rozmowy z trenerami
Brak kontaktu wzrokowego, skupianie się na nieruchomym przedmiocie – niektórzy trenerzy odbierali to jako brak szacunku. „To nie była niegrzeczność. To była koncentracja” – tłumaczy. Często zadawała pytania, by lepiej zrozumieć polecenia. Zamiast odpowiedzi, spotykała się z niezrozumieniem. „Nie jestem jak wszyscy. Mój mózg działa inaczej”.
Spektrum czy koło kolorów?
Zamiast klasycznego spektrum autyzmu woli wizualizację jako koło kolorów – bardziej wszechstronne i życiowe. „Kiedy mam gorszy dzień, mówię sobie: dziś społecznie jestem na czerwonym. W spektrum nie wiem, gdzie się ustawić – w kole widzę to wyraźniej”.
Gdy świat staje się ciężki
Przeciążenie to nie tylko kwestia psychiczna – to fizyczne zmęczenie. „Czuję się, jakby ktoś zarzucił na mnie ciężki koc, ale nieprzyjemny. Nie mogę się ruszyć. Nie mogę mówić. A kiedy ktoś pyta, co się dzieje, nie potrafię odpowiedzieć”.
Wsparcie z Old Trafford
Manchester United odegrał kluczową rolę w jej diagnozie i akceptacji. Klub nie tylko zrozumiał, ale też aktywnie wspiera. „Nigdy nie pytają: ‘czemu tak powiedziałaś?’, tylko: ‘co możemy zrobić, by ci pomóc?’” – opowiada z wdzięcznością.
Czasami owoc to warzywo
Prywatnie kocha ogrodnictwo. Hoduje pomidory – tylko cherry, bo duże mają „obrzydliwą, galaretowatą strukturę”. Uważa je za warzywa, niezależnie od naukowych klasyfikacji. „Rośnie z warzywami, smakuje jak warzywo – koniec kropka!” – mówi z uśmiechem.
Okulary przeciwsłoneczne na siłownię i widelec dla dzieci
Światło słoneczne to kolejny wróg – szare dni bolą oczy bardziej niż słoneczne, dlatego nosi okulary nawet w siłowni. Nie znosi też ciężkich sztućców. „Używam dziecięcych widelców. Normalne wyglądają jak łopata ogrodowa i wywołują we mnie złość. Nie umiem tego wyjaśnić – po prostu tak mam”.
Klub Lego i ręka na kolanie
Największe wsparcie? Koleżanki z „Klubu Lego”: Jess Simpson, Leah Galton i Rachel Williams. Wiedzą, kiedy wystarczy cichy dotyk, by powiedzieć: „Oddychaj, jesteś bezpieczna”. Czasem przemawiają za nią, gdy nie może wykrztusić słowa. „Nie chcą, bym coś udawała – chcą, żebym była sobą. Po prostu”.
Zakupy, stacje benzynowe, rozmowy z obsługą – to wszystko może być miną. „Jadę 15 minut dalej, by zatankować tam, gdzie nie trzeba rozmawiać. A w sklepach? Tylko Lego. Tylko tam wiem, co powiedzieć. Bo tam ludzie kochają Lego tak jak ja”.
Leg godt, Safia
Lego w języku duńskim oznacza „baw się dobrze”. Dla Safii Middleton-Patel to coś więcej – to sposób na życie, sposób na piłkę, sposób na świat. Gdy wyrusza na Euro 2025 z reprezentacją Walii, jedno przesłanie brzmi najgłośniej: Leg godt, Safia. Baw się dobrze.