Reprezentacja Anglii przyjeżdża do Szwajcarii jako obrońca tytułu mistrza Europy, ale droga do tego turnieju była daleka od ideału. Kilka kluczowych odejść, kontuzje oraz wąska linia pomocy stawiają pod znakiem zapytania ich dominację w Europie. Mimo to kadra Sariny Wiegman wciąż pozostaje jednym z głównych faworytów do końcowego triumfu.
Trzęsienie ziemi przed turniejem
Angielki straciły kilka wielkich nazwisk w krótkim czasie. Z gry zrezygnowały Mary Earps i Fran Kirby, a następnie z powodów zdrowotnych wycofała się także Millie Bright. To znacząco osłabiło kręgosłup drużyny, która jeszcze niedawno wyglądała na zgraną i kompletną.
Powrót po kontuzjach Lauren Hemp, Alex Greenwood i Georgii Stanway wlał jednak nieco optymizmu. Każda z nich przeszła operację kolana, ale zdołała wrócić przed startem mistrzostw.
Taktyka i rotacje
Trenerka Sarina Wiegman zdecydowała się na dość wąski skład pomocniczek, co może rodzić problemy w trakcie turnieju. Niektóre zawodniczki będą musiały pełnić niestandardowe role – jak Lucy Bronze czy Lauren James, które mogą zostać cofnięte bliżej środka pola. To może zaburzyć stabilność kadry, ale daje też elastyczność taktyczną.
Pod nieobecność Bright, większa odpowiedzialność spadnie na barki Leah Williamson, która najpewniej utworzy duet środkowych obrończyń z Alex Greenwood. Ich zgranie i pewność w rozegraniu będą kluczowe dla stylu gry Anglii.
Kto poprowadzi Lwicę do zwycięstwa?
- Leah Williamson – po powrocie do formy i triumfie w Lidze Mistrzów z Arsenalem, kapitan reprezentacji znów wygląda jak liderka z prawdziwego zdarzenia.
- Hannah Hampton – bramkarka Chelsea stanie między słupkami po odejściu Earps. Ma doświadczenie i umiejętności, ale skala wyzwania będzie ogromna.
- Lauren Hemp – jej szybkość i nieprzewidywalność mogą przechylić szalę zwycięstwa w trudnych meczach grupowych.
Presja i niepewność
Niepokój budzi nie tylko sytuacja kadrowa, ale i napięcia wewnątrz drużyny. Wcześniej chwalona za spokój i transparentność Wiegman teraz zmaga się z pytaniami o swoją strategię i podejście. Jej seria czterech kolejnych finałów z Holandią i Anglią pokazuje jednak, że potrafi przeprowadzić zespół przez największe burze.
Realistyczny cel
Choć Anglia celuje w obronę tytułu, faza grupowa nie będzie spacerkiem. Mecze z Francją, Holandią i Walią mogą szybko zweryfikować ich ambicje. Wyjście z grupy może okazać się kluczowym momentem, a wszystko powyżej półfinału będzie dużym sukcesem w obliczu obecnych trudności.