W piątkowy na Marvel Stadium w Melbourne australijskie Matyldy pokazały moc, pewnie pokonując Argentynę 2:0. Spotkanie towarzyskie zgromadziło na trybunach ponad 43 tysiące widzów, którzy byli świadkami narodzin nowej reprezentacyjnej bohaterki.
Debiutancki występ Kahli Johnson zakończył się golem, a cała drużyna Australii zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. W pierwszej połowie przewaga gospodyń nie podlegała dyskusji – Argentyńki miały trudności z wyprowadzeniem składnych akcji i były niemal całkowicie zepchnięte do defensywy.
W 38. minucie Charli Grant popisała się dynamicznym rajdem i dośrodkowaniem na dalszy słupek, gdzie czyhała Johnson. Jej strzał głową dał Australii prowadzenie i rozpalił trybuny. To nie był koniec emocji – po zmianie stron na listę strzelczyń wpisała się także Kaitlyn Torpey. Jej próba dośrodkowania zaskoczyła bramkarkę Argentyny i wpadła prosto do siatki.
Zespół tymczasowego selekcjonera Toma Sermanniego był dobrze zorganizowany i skutecznie neutralizował ofensywne zapędy rywalek. Powrót do gry po długiej kontuzji zaliczyła Amy Sayer, a na boisku zobaczyliśmy także kilka innych młodych zawodniczek aspirujących do stałego miejsca w reprezentacji.
Argentyna nie potrafiła odpowiedzieć – mimo zmian i prób ożywienia gry, nie stworzyła realnego zagrożenia pod bramką Teagan Micah.
To pierwsze z dwóch zaplanowanych spotkań towarzyskich między tymi drużynami. Kolejne starcie odbędzie się w Canberze.
Australia – Argentyna 2:0 (1:0)
Gole: Johnson 38’, Torpey 70’