W piątek 16 maja 2025 roku, na wypełnionym po brzegi Groupama Stadium, Olympique Lyonnais po raz kolejny zapisał się złotymi zgłoskami w historii francuskiego futbolu kobiecego. Pokonując Paris Saint-Germain 3:0 w finale Arkema Première Ligue, zespół z Lyonu zdobył osiemnaste mistrzostwo Francji. Spotkanie, które było ukoronowaniem sezonu, przyniosło emocje, piękne bramki i nieuchronny koniec pewnej ery.
Dla obu drużyn ten mecz był ostatnią szansą na trofeum – zarówno PSG, jak i OL wcześniej odpadły z Ligi Mistrzyń oraz z Pucharu Francji. Presja była ogromna, a stawka jasna: zwycięstwo oznacza uratowanie sezonu, porażka – rozczarowanie i pytania o przyszłość.
Początek meczu był wyrównany – PSG miało swoje okazje, m.in. za sprawą Kanjingi i Karchaoui, jednak to Lyon wykorzystał swój moment. W 45. minucie Melchie Dumornay otworzyła wynik po perfekcyjnej akcji z udziałem Le Sommer i Horan. Gol tuż przed przerwą podciął skrzydła paryżankom, które po zmianie stron nie potrafiły już wrócić do meczu.
W drugiej połowie Lyon tylko potwierdził swoją klasę. W 80. minucie Kadidiatou Diani, była zawodniczka PSG, podwyższyła prowadzenie po błędzie Pauliny Dudek, a w doliczonym czasie gry kapitan Wendie Renard przypieczętowała zwycięstwo widowiskową „panenką” z rzutu karnego.
Zespół z Lyonu pokazał, dlaczego od lat dominuje we Francji. Doświadczone zawodniczki, precyzja taktyczna i chłodna głowa w kluczowych momentach pozwoliły odnieść przekonujące zwycięstwo. Eugénie Le Sommer, która prawdopodobnie rozegrała swój ostatni mecz w barwach OL, zakończyła ten rozdział z 34 trofeami, w tym 14 tytułami mistrzowskimi. Kibice żegnali ją transparentem: „Eugénie odchodzi, legenda zostaje”.
Z kolei w PSG panuje niedosyt. Klub wciąż ma na koncie tylko jedno mistrzostwo kraju i ponownie nie potrafił dorównać swojemu największemu rywalowi. Brak skuteczności i błędy w defensywie obnażyły problemy paryżanek. Wejście Marie-Antoinette Katoto w końcówce nie zmieniło przebiegu spotkania, a jej odejście do Lyonu może być symbolicznym końcem pewnej epoki w stolicy.
Choć finał wyraźnie pokazał różnicę klas między drużynami, był też kolejnym dowodem na rosnącą siłę kobiecego futbolu we Francji. Zgromadzenie 20 000 kibiców na stadionie i transmisja w ogólnokrajowej telewizji to sygnał, że zainteresowanie rośnie. Wciąż jednak potrzebna jest większa rywalizacja i inwestycje – tak, by więcej zespołów mogło realnie konkurować z OL.
Na razie jednak to Lyon świętuje – nie tylko jako mistrz Francji, ale jako zespół, który na nowo udowodnił swoją dominację. Dla PSG to sygnał, że pora na gruntowną przebudowę. A dla kibiców? Zapowiedź kolejnych ekscytujących sezonów w kobiecej piłce nożnej.