Lata 2012–2017 na zawsze zapisały się w historii reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Zawodniczki dominowały na światowych turniejach i jako pierwsze zaczęły głośno walczyć z rodzimą federacją o równość płac i traktowanie, co zainspirowało piłkarki na całym świecie. Twarzami tego okresu są Carli Lloyd, Alex Morgan, Hope Solo i Megan Rapinoe. Te dwie ostatnie świat zapamiętał jako symbole buntu i walki o swoje racje. Mimo tego samego celu i walki ramię w ramię, zawodniczki nie przepadają za sobą. Tworzyły na boisku najlepszą drużynę na świecie, a poza nim miały chłodne, czasami wręcz nieprzyjemne relacje ze względu na swoje charaktery. W dzisiejszym felietonie postaramy się odpowiedzieć na pytanie: dlaczego Megan Rapinoe i Hope Solo nie przepadają za sobą?
Początki
Historia ich wspólnej gry zaczyna się około 2008 roku, kiedy obie stawiały swoje pierwsze kroki w piłce nożnej, szlifując talent w rodzimej lidze. Solo z impetem przejęła rolę Briany Scurry, wyrastając na liderkę defensywy i notując imponującą serię czystych kont. Amerykanki przechodziły wtedy trudny okres związany ze zmianą pokoleniową w złotej drużynie lat 90. Solo była jedną z pierwszych „nowych” piłkarek w szeregach mistrzyń świata. Po nieudanych Igrzyskach w Pekinie roku jej pozycja między słupkami była bardziej niż pewna.
Buntowniczki na różny sposób?
Rapinoe dopiero wtedy odkrywała swój potencjał w piłce i stawiała pierwsze odważne kroki na arenie międzynarodowej. Jej nazwisko w tym czasie nie kojarzyło się jeszcze kibicom z ikoną drużyny. Na boisku między zawodniczkami wszystko działało bez zarzutu – skąd więc mowa o niechęci między nimi? Światło na sprawę rzuciła Hope Solo w 2021 roku podczas wywiadu dla jednej z amerykańskich redakcji. Wypowiedziała się na temat sytuacji z ostatnich dla niej Igrzysk w 2016 roku w kontekście ruchu Black Lives Matter:
„Widziałam, jak Megan Rapinoe wręcz zmuszała zawodniczki do klękania, tylko dlatego, że ona chce walczyć o coś w jej konkretny sposób. A przecież naszym prawem jako Amerykanów jest wyrażanie tego w taki sposób, jaki jest dla nas komfortowy. To wcale nie jest łatwe być teraz na pierwszym planie, gdy tak wiele politycznych kwestii otacza sportowców. Jest duża presja, a przecież najważniejsze jest i powinno być wygrywanie na boisku” – powiedziała była zawodniczka w jednym z podcastów o piłce kobiecej.
Temperament Solo
Niechęć między Hope Solo a Megan Rapinoe wynika z ich odmiennych podejść do walki o równość oraz z różnic w osobowościach. Obie zawodniczki dążyły do zmiany sytuacji w piłce kobiecej, jednak robiły to w zupełnie inny sposób. Rapinoe stała się symbolem otwartego, bezkompromisowego aktywizmu – nie bała się publicznie wyrażać swoich poglądów, wchodzić w otwarte konflikty z federacją czy demonstrować swoje wsparcie dla ruchów społecznych, takich jak Black Lives Matter czy równość osób LGBTQ+. Jej działania miały na celu wywołanie maksymalnego rozgłosu i zmuszenie władz do podjęcia decyzji.
Walka o równość
Hope Solo, choć również walczyła o równość płac i lepsze traktowanie, miała bardziej pragmatyczne podejście, koncentrując się na osiąganiu wyników sportowych jako drogi do budowania pozycji w negocjacjach. Była również bardziej powściągliwa w łączeniu sportu z polityką, co budziło jej frustrację wobec działań Rapinoe, które postrzegała jako narzucanie drużynie własnej wizji aktywizmu. Solo uważała, że Rapinoe wywierała presję na inne zawodniczki, by przyłączały się do jej gestów i manifestacji, co mogło być odbierane jako brak szacunku dla indywidualnych przekonań i wyborów.
Różnice w ich charakterach dodatkowo zaostrzały napięcia. Hope Solo była znana z wybuchowego temperamentu, bezpośrednich wypowiedzi i kontrowersji, które niejednokrotnie stawiały ją w centrum uwagi. Z kolei Megan Rapinoe wyróżniała się pewnością siebie, ale także skłonnością do ostrej krytyki wobec każdego, kto nie podzielał jej wizji zmian. Obie były silnymi osobowościami, co na boisku przynosiło korzyści w postaci wspólnej walki o zwycięstwo, ale poza nim prowadziło do konfliktów.
Wspólne cele różna walka
Wspólna walka o równość w piłce kobiecej była więc dla nich zarówno łącznikiem, jak i źródłem nieporozumień. Choć obie przyczyniły się do historycznych zmian, ich relacja stała się ofiarą tych różnic – Hope Solo krytykowała styl działania Rapinoe, a Rapinoe uważała, że Solo nie zawsze wykazywała solidarność z resztą drużyny. Ta dynamiczna mieszanka ambicji, charakterów i różnic w podejściu do aktywizmu sprawiła, że ich współpraca na boisku nie przełożyła się na bliższą relację poza nim.