Szwedzkie TOP-50 – pomocniczki
Damallsvenskan Ligi Publicystyka Świat

Szwedzkie TOP-50 – pomocniczki

W Manchesterze City długo rywalizowała o miejsce w wyjściowej jedenastce z Laurą Coombs, a gdy wreszcie wydawało się, że tę batalię udało jej się ostatecznie wygrać, to… regularnymi występami w środku pola niespodziewanie zainteresowała się Jessica Park i trzeba było wrócić do punktu wyjścia. Taki obrót spraw ani trochę się 27-latce z Uppsali nie spodobał, więc decyzja o zamianie mglistej, angielskiej północy na słoneczną, hiszpańską stolicę, była w tym przypadku reakcją tyle spodziewaną, co wręcz naturalną i oczekiwaną. Co jednak w tym wszystkim kluczowe, okazała się ona strzałem może nie w sam środek tarczy, ale na pewno w solidne dziewięć i pół. Bo choć w mającym mocarstwowe plany Realu konkurencja także jest całkiem zacna, to Filippa Angeldal z miejsca stała się istotnym elementem układanki trenera Torila zarówno podczas meczów Ligi F, jak i w trudnych, europejskich bojach. Z perspektywy kadry najbardziej ucieszył nas jednak progres wykonany przez naszą laureatkę na niwie reprezentacyjnej, gdzie wreszcie doczekaliśmy się dyrygentki i kreatorki gry z prawdziwego zdarzenia. I jeśli ktoś potencjalnie ma poprowadzić nas do rozkręcenia nieoczekiwanej, wielkiej, lipcowej euforii na szwajcarskich boiskach, to pomocniczka z Madrytu zajmuje na tej nadzwyczaj krótkiej skądinąd liście jedno z bardziej eksponowanych miejsc.

Angeldahl-real-madrid

Filippa Angeldal mogła być zadowolona z pierwszych miesięcy na hiszpańskiej ziemi (Fot. Getty Images)

Rok 2024 nie był w wykonaniu Fridoliny Rolfö aż tak efektowny jak dwa poprzednie, ale cały czas jesteśmy jedną z niewielu nacji mogącej poszczycić się zawodniczką regularnie zbierającą minuty w słynnej, niezatapialnej Barcelonie. A to już samo w sobie zasługuje na wielkie uznanie, bo przecież kontraktu uprawniającego do trenowania w najlepszej drużynie globu nie wygrywa się ani w loterii, ani tym bardziej na kole fortuny. Trzecią, piłkarską młodość przeżywała w ostatnich miesiącach Caroline Seger, której najwyraźniej pomogła podjęta przed rokiem decyzja o zakończeniu kariery reprezentacyjnej. Zbliżająca się wielkimi krokami do swoich czterdziestych urodzin legenda szwedzkiej piłki miała w związku z tym zdecydowanie więcej czasu na regenerację i zaleczenie starych urazów, a gdy na swoje miejsce wróciła energia i długo wyczekiwana iskra, to prowadzony przez nią Rosengård bez ostrzeżenia stał się rewelacją na skalę europejską, a gwiazdy rozwijającej pod jej pieczą skrzydła Momoko Tanikawy oraz Olivii Holdt rozbłysły pełnym blaskiem. Historię Linn Vickius przybliżaliśmy już przy okazji nagradzania jej za Progres Roku, więc teraz ograniczymy się jedynie do życzeń, aby jej fenomenalna dyspozycja została wreszcie dostrzeżona i odpowiednio nagrodzona przez sztab szwedzkiej kadry, co będzie w oczywisty sposób wiązało się z cokolwiek sympatyczną korektą letnich planów.

Matilda Vinberg znajdowała się niezwykle wysoko na liście życzeń trenera Roberta Vilahamna, lecz na angielskich boiskach zdecydowanie lepiej idą jej póki co występy w roli zmienniczki. Swoją pierwszą, zagraniczną przygodę przeżywa obecnie była kapitanka IFK Norrköping My Cato, która po niezwykle uroczystym pożegnaniu w Östergötland zasiliła kadrę skazywanego na pewną degradację beniaminka z Crystal Palace i błyskawicznie wkupiła się w łaski londyńskich kibiców. Nie sposób wskazać, czy jej nowej ekipie uda się ostatecznie oszukać przeznaczenie, ale jeśli tylko runda rewanżowa angielskiej FA WSL będzie w wykonaniu Cato przynajmniej tak samo udana, to o jej przyszłość możemy być póki co względnie spokojni. Dość podobnie przedstawia się kwestia Hanny Bennison, która w rankingu pomocniczek Juventusu ustępuje nieco pola Ariannie Caruso i Evie Schatzer, ale minuty zbiera regularnie i konsekwentnie, a do tego w barażowym dwumeczu przeciwko Serbii doczekała się także tak bardzo potrzebnego przełomu w reprezentacji. Powołanie do kadry zdaje się nie grozić Julii Karlernäs, która jednak ani trochę się tym nie przejmuje i niezmiennie pozostaje najrówniej prezentującą się Szwedką na boiskach włoskiej Serie A, a jej Como z każdym upływającym tygodniem wykonuje solidny krok ku temu, aby wraz z kwartetem wielkich firm (Roma, Juventus, Inter, Fiorentina), nieoczekiwanie znaleźć się wiosną w grupie mistrzowskiej i porywalizować bez presji o prawo gry w europejskich pucharach.

Dośrodkowania ze stojącej piłki i otwierające, prostopadłe podania to znaki firmowe Alexandry Jonasson, która znów stanowiła centralny punkt środka pola cokolwiek nierównej i chimerycznej ekipy z Växjö. W nowym roku 25-latka reprezentować będzie już jednak barwy stołecznego Djurgården, z którym z kolei pół toku temu pożegnała się Nellie Lilja. Rozstanie to przebiegało jednak w stosunkowo pozytywnej atmosferze, a sama zainteresowana przeniosła się do Malmö, gdzie zdążyła jeszcze położyć pieczęć pod najbardziej oczekiwany awans do Damallsvenskan w ostatniej dekadzie. Do naszego zestawienia powraca po rocznej nieobecności Alice Nilsson, która w zdominowanej przez zagraniczne piłkarki kadrze Kristianstad pozostaje jednocześnie symbolem solidności, wszechstronności i przywiązania do klubowych barw. Problemy natury zdrowotnej mocno dawały się ostatnio we znaki Filippie Curmark, lecz była zawodniczka Jitexu i tak potrafiła udowodnić, że na boiskach Damallsvenskan jej umiejętności bezwzględnie predestynują ją do roli jednej z liderek. Ranking zamyka nam tercet z lig zagranicznych, który z pozoru zdecydowanie więcej dzieli niż łączy. Kosovare Asllani w nie tak odległej przeszłości szturmowała czołowe lokaty rankingu, lecz od pewnego czasu podążająca niezmiennie własnymi ścieżkami 36-latka zdaje się znajdować na fali opadającej. Choć znając samą zainteresowaną, ani trochę nie zdziwimy się, jeśli okaże się to jedynie przystankiem przed kolejnym atakiem na szczyt. Julia Zigiotti przeniosła się do Monachium z angielskiego Brightonu, lecz jak dotąd niełatwo przychodzi jej przebicie się przez mur postawiony w środku pola przez Georgię Stanway, Sarę Zadrazil oraz Lindę Dallmann. Zdecydowanie więcej okazji do zaprezentowania swoich umiejętności miała za to dziewiętnastoletnia Vera Blom, która najpierw zaliczyła efektowny, pierwszoligowy chrzest w barwach atrakcyjnie grającej wiosną Brommy, a następnie z powodzeniem kontynuowała piękną, piłkarską przygodę po przenosinach na Uniwersytet Florydy.

topka3

Jared Burzynski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!