VfL Wolfsburg po raz kolejny udowodnił swoją dominację w Europie, wygrywając 5:0 z Galatasaray Stambuł w rewanżowym meczu rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzyń. Mimo ogromnej przewagi i setnego występu w tych rozgrywkach, niemiecka drużyna mogła zdobyć znacznie więcej bramek, gdyby nie świetne interwencje tureckiej bramkarki.
Dominacja od pierwszego gwizdka
Mecz na stadionie AOK w Wolfsburgu rozpoczął się piorunująco. Już w 3. minucie Alexandra Popp otworzyła wynik spotkania, a zaledwie 12 minut później podwoiła swój dorobek precyzyjnym strzałem głową po rzucie rożnym. Goście z Turcji nie mieli pomysłu na wyrwanie się spod presji Wilczyc, które przez cały czas kontrolowały grę.
Trzecia bramka padła w 31. minucie, gdy Lena Lattwein popisała się pięknym trafieniem z rzutu rożnego. Do przerwy Wolfsburg prowadził 3:0, a bramkarka Galatasaray, Sude Yaman, wielokrotnie ratowała swój zespół przed wyższą porażką.
Druga połowa: ofensywa Wolfsburga trwa
W drugiej części meczu gospodynie nie zwalniały tempa. Jednak dopiero w końcówce udało im się ponownie przełamać defensywę rywalek. Alexandra Popp w 88. minucie skompletowała hat-tricka, a chwilę później Lattwein strzeliła głową na 5:0, kończąc pokaz siły Wolfsburga.
Pomimo wysokiego wyniku, Wilczyce mogą mieć lekkie poczucie niedosytu – stworzyły aż 33 sytuacje bramkowe, z których wykorzystały jedynie pięć. Znakomitą formę zaprezentowała jednak Popp, która miała udział przy wszystkich golach, co potwierdza jej kluczową rolę w zespole.
Co dalej?
Po łatwym triumfie nad Galatasaray Wolfsburg może teraz skupić się na swoich ulubionych rozgrywkach – Pucharze Niemiec, gdzie zmierzy się z 1. FSV Mainz 05. Następnym poważnym wyzwaniem w Lidze Mistrzyń będzie grudniowy mecz z AS Roma.