[TKF przy kawie]: Stephanie Labbé – Złota Medalistka w Cieniu Swoich Demonów
Publicystyka Świat TKF przy kawie

[TKF przy kawie]: Stephanie Labbé – Złota Medalistka w Cieniu Swoich Demonów

 Stephanie Labbé bez wątpienia można uznać za jedną z najlepszych bramkarek w historii piłki nożnej. Uśmiechnięta i skromna dziewczyna z Alberty, urodzona w 1986 roku, od najmłodszych lat kochała sport. Jej ambicje były ogromne, a niewiele brakowało, by stała się legendą innej dyscypliny – hokeja na lodzie, który jest bardzo popularny w Kanadzie.

PIŁKARSKIE POCZĄTKI

 Jednak w wieku 11 lat zdecydowała się zamienić łyżwy na piłkarskie korki, co okazało się kluczową decyzją dla przyszłości kanadyjskiego futbolu. W drugiej połowie 2004 roku dołączyła do zespołu Connecticut Huskies. W 2005 roku rozegrała wszystkie 22 mecze sezonu, z czego dziewięć w wyjściowym składzie. W tym czasie Labbé stała się czołową bramkarką, grając każdą minutę w ostatnich trzech meczach sezonu. Zanotowała średnią 1,15 straconych bramek na mecz i bilans 4–3, wykonując 65 interwencji. W 12 meczach konferencyjnych wpuściła tylko siedem goli i obroniła 32 strzały.

MISTRZOSTWO OLIMPIJSKIE

Powołanie do reprezentacji narodowej było tylko kwestią czasu. Labbé pokazała pełnię swoich możliwości podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio w 2016 roku, kiedy Kanada zdobyła brązowy medal. „Ten medal symbolizował wzloty i upadki, moją podróż od dziesięcioletniej piłkarki do zdobywczyni olimpijskiego medalu” — wspomina Labbé. „Medal symbolizował lekcje i rozwój. To było wszystko, na co pracowałam.” Jednak życie miało jeszcze wiele wyzwań, które na zawsze ją zmieniły.

W domu przedstawiano mnie jako ‘Stephanie Labbé, brązową medalistkę olimpijską’, a nie ‘Stephanie Labbé, która zdobyła brązowy medal’” — mówi. „Opowieść, którą wtedy sobie tworzyłam, zdawała się nie mieć żadnego znaczenia. Zaczęłam kwestionować swoją wartość.” To był dopiero początek trudnej drogi, którą młoda bramkarka miała przejść w walce z chorobą.

CHOROBA

 „Nie byłam ani szczęśliwa, ani zdrowa” — przyznaje. „Płakałam codziennie, izolowałam się – na Cyprze wszystko do mnie dotarło. Musiałam wziąć sprawy w swoje ręce i wycofać się, zanim sytuacja się pogorszy. Nigdy nie mówiłam sobie, że cierpię na depresję czy lęki. To nie były słowa, których wtedy bym użyła. Ale nauczyłam się, że jednym z sygnałów jest to, gdy oddalam się od ludzi. I właśnie to robiłam.”

 W końcu skontaktowała się z de Beaudrap, która sama zmagała się z depresją. De Beaudrap, była hokeistka z uniwersytetu St. Thomas w Fredericton, cierpiała na zespół pourazowy. Razem stworzyły dwuosobową grupę wsparcia. „Widać było, jak się wycofuje” — mówi de Beaudrap. „Czuć było jej niepokój. Można było zauważyć wymuszony uśmiech, kiedy byłyśmy w miejscach publicznych, na przykład gdy szłyśmy na kawę.”

STANY

 Jedynym promieniem nadziei w tamtym czasie był rozwijający się romans z Georgią Simmerling, kanadyjską kolarką, z którą Labbé nawiązała kontakt podczas ceremonii zamknięcia Igrzysk w Rio. Zimą 2016-2017 Labbé odwiedziła Simmerling w Vancouver, co poprawiło jej nastrój. Wróciła do jogi, będącej od lat częścią jej rutyny, i spacerowała z nowym szczeniakiem. W styczniu, na obozie kadry narodowej, Labbé tłumiła swoje problemy, ale myśl o trzydniowej podróży z Edmonton do Waszyngtonu w marcu była przytłaczająca. W drużynie Washington Spirit (ówczesnym klubie zawodniczki) panował chaos, a nierozwiązane konflikty z ówczesnym trenerem Jimem Gabarrą wciąż się tliły. Gabarra odmówił transferu Labbé, gdyż jedna z zawodniczek, Wys, zerwała więzadło krzyżowe w listopadzie podczas gry w Australii.

DRUGIE ZŁOTO

 W 2021 roku, kiedy świat walczył z pandemią, przygotowania do Igrzysk Olimpijskich w Tokio trwały. Dla Stephanie i jej koleżanek była to szansa, by udowodnić coś światu. USA uchodziły za faworytów, a tylko nieliczni wierzyli w reprezentację Kanady, na której nawet rodacy stawiali krzyżyk. Labbé wiedziała, że musi dać z siebie wszystko – stawką była nie tylko chwała, ale i udowodnienie samej sobie swojej wartości. W dramatycznym meczu finałowym przeciwko Szwecji, piłkarki Kanady, walczące jak nigdy dotąd, zdobyły swoje pierwsze w historii olimpijskie złoto. Labbé miała łzy w oczach, wiedząc, że właśnie zapisała się w kartach historii jako legenda.

Dziś Stephanie Labbé ma zasłużone miejsce w panteonie gwiazd kanadyjskiego futbolu.

Maja Wójcik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!